W jednym z poprzednich numerów Tygodnika DB2010, poinformowaliśmy o sporym wyczynie Zygmunta Pfeifera, 71-letniego kolarza z wałbrzyskiej Piaskowej Góry, jakim było wywalczenie w St. Johann w austriackim Tyrolu tytułu wicemistrza świata mastersów w kategorii M70 w jeździe indywidualnej na czas. Dziś istotne uzupełnienie wspomnianego materiału.
Otóż długo pan Zygmunt ścigał się na zupełnie przeciętnej klasy rowerze, a mimo to zgarnął prawie 30 medali (w tym 9 złotych) mistrzostw Polski w czasówce i jeździe dwójkami. Od niedawna przesiadł się na nowy sprzęt, tym razem na maszynę klasy najwyższej. Otrzymał ją dzięki pomocy Jana Bukowskiego, byłego kolarza Górnika Wałbrzych, od dawna mieszkającego w USA, na Florydzie. Jego zięć prowadzi w Polsce firmę Geo Solar, która wspiera pana Zygmunta. Zatem w St. Johann, w stawce reprezentantów 11 państw nie miał żadnych sprzętowych kompleksów. Jego „koza” nie odbiegała od innych, godnych tej rangi imprezy. Pfeifer na 20-kilometrowej trasie osiągnął przeciętną prędkość 42 km/h. Warto wspomnieć, że tegoroczny triumfator wśród zawodowców na MŚ w Bergen, Holender Tom Dumoulin, jechał z prędkością 41,6, a mistrz świata ze startu wspólnego, Słowak Peter Sagan, wykazał się przeciętną 41,3 km/h. Oczywiście, należy tu wziąć pod uwagę różne uwarunkowania, przede wszystkim długość dystansów i ich konfigurację, ale i tak wałbrzyszanin może być dumny ze swojego wyniku!
Andrzej Basiński
Zygmunt Pfeifer z nowym rowerem oraz trofeami z MŚ w St. Johann.