https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Szczawno lepsze od lidera

Sobota 17 listopada okazała się szczęśliwa dla zespołu koszykarzy MKS Mazbud Basket Szczawno-Zdrój, prowadzonego przez trenera Bartłomieja Józefowicza. Doświadczeni zawodnicy ze Szczawna, stanęli przed nie lada wyzwaniem, bowiem do uzdrowiska przyjechał niepokonany dotąd, młody zespół WKK Wrocław, który chciał podtrzymać zwycięską passę 8 meczów bez porażki.
Przed meczem mało kto wierzył, że zespół pomarańczowo-czarnych, który poniósł porażki w trzech ostatnich meczach, zdoła wyjść zwycięsko z pojedynku z bardzo dobrze prezentującą się od początku sezonu drużyną WKK Wrocław, prowadzoną przez trenera Macieja Grzybka. Początek spotkania potwierdził te przewidywania, bowiem zespół z Wrocławia zaczął mecz wyśmienicie i już po kilku minutach prowadził różnicą 16 oczek (21:5). Końcówka pierwszej kwarty należała jednak do MKS-u, który zdołał zmniejszyć przewagę WKK do 10 punktów, przegrywając pierwszą kwartę 11:21.
W drugiej kwarcie mecz się wyrównał, a w szeregach MKS-u wyróżniał się w tej części gry debiutujący w zespole Jakub Kołodziej, znany z występów w KK Wałbrzych, Spartakusie Jelenia Góra, MKS-ie Drogbruk Kalisz, czy ostatnio w zespole Polonii Świdnica. W drużynie gości dobrze prezentował się Michał Sitnik, który raz po raz dziurawił kosz MKS-u. Tę odsłonę zwyciężyli gospodarze 24:21 zbliżając się do WKK na 7 punktów.
Po zmianie stron zobaczyliśmy MKS, który chcielibyśmy oglądać w każdym spotkaniu. Nie wiemy co w szatni powiedział zawodnikom trener Józefowicz, ale na pewno była to skuteczna i motywująca rozmowa, bowiem koszykarze z uzdrowiska grali jak z nut. Dobra obrona, skuteczność w ataku i Mateusz Myślak, który był po prostu wszędzie: punktował i rozdawał takie piłki kolegom, że tym nie pozostawało nic innego, jak umieszczać ją w koszu przeciwnika. Koncertowa gra zaprocentowała w piątej minucie trzeciej kwarty, kiedy MKS wyszedł na prowadzenie 51:50, powiększając je nawet do 5 punktów. WKK jest jednak dobrą drużyną i łatwo skóry nie sprzedało, niwelując straty i wychodząc pod koniec trzeciej kwarty ponownie na prowadzenie, tym razem 59:57. Po chwili jednak celna trójka najlepszego w tym spotkaniu Mateusza Myślaka pozwoliła ponownie miejscowym wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. Trzecia kwarta zakończyła się zwycięstwem MKS-u 25:17.
Ostatnia odsłona spotkania, to rollercoaster połączony z brzydką grą w wykonaniu obu zespołów. Punkty seriami zdobywali raz jedni, raz drudzy, a im bliżej końca spotkania, nerwy puszczały zawodnikom obu drużyn. Na szczęście, doświadczenie i cwaniactwo boiskowe zawodników MKS-u wygrało z młodymi zawodnikami WKK Wrocław i to podopieczni Bartłomieja Józefowicza cieszyli się ze zwycięstwa, pieczętując je wygraniem czwartej kwarty 28:21.
Niestety, pod koniec spotkania kontuzji doznał center miejscowych, Przemysław Olszewski, który podkręcił kostkę i wątpliwe jest, aby wystąpił w kolejnym spotkaniu. MVP tego spotkania bez wątpienia został Mateusz Myślak, który zdobył 35 punktów. Jeśli MKS utrzyma taką formę do 24 listopada, to zapowiada się ciekawe spotkanie, w którym MKS Mazbud Basket Szczawno-Zdrój, będzie podejmował trzeci w tabeli KS Hes Basketball z Wrocławia.
MKS Mazbud Basket Szczawno-Zdrój – WKK Wrocław 88:80 (11:21; 24:21; 25:17; 28:21).
W meczu punktowali:
MKS Mazbud Basket Szczawno-Zdrój: Mateusz Myślak 35 pkt.(3×3), Adrian Stochmiałek 19 pkt., Jakub Kołodziej 15 pkt. (1×3), Przemysław Olszewski 8 pkt., Jakub Grabka 5 pkt.(1×3), Oskar Pawlikowski 4 pkt., Kacper Rejek 2 pkt., Aleksander Sulikowski 0 pkt., Jakub Szczęsny 0 pkt.
WKK Wrocław: Michał Sitnik 29 pkt.(2×3), Jan Zieniewicz 16 pkt.(1×3), Maciej Stachowicz., Łukasz Piotrowski 10 pkt.(1×3), Michał Kroczak 10 pkt.(2×3), Mikołaj Włodarzczyk 0 pkt., Tobiasz Wnuk 0 pkt., Mateusz Żebrok 0 pkt., Eryk Moździer 0 pkt., Łukasz Woźniakiewicz 0 pkt.
(PD)

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty