https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Sensacyjna porażka Górnika z Polonią – Stal

Piłkarze Górnika Wałbrzych przegrali na własnym stadionie z Polonią-Stal Świdnica 1:2, choć prowadzili 1:0. Jest to pierwsza porażka w tym sezonie na swoim boisku w lidze i pierwsza ogółem od końca lipca (od przegranej w Pucharze Polski z Wigrami Suwałki).
SONY DSC
Był to mecz przyjaźni, choć na stadionie pojawiło się wbrew pozorom mało kibiców, a w szczególności tych z sektora C. Faworytem spotkania byli wałbrzyszanie, choć brakowało im w składzie pauzującego za żółte kartki Jana Rytki oraz kontuzjowanego Michała Oświęcimki, a Grzegorz Michalak dopiero powrócił po urazie na ławkę rezerwowych.
Mecz rozpoczął się od minuty ciszy dla uczczenia pamięci niedawno zmarłego byłego masażysty Górnika – Henryka Zmoczyńskiego. W 5 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Matuesza Krawca, piłkę przedłużył Dominik Radzimski, głową strzelił Bartosz Tyktor, ale nad bramką. Chwilę potem sprzed pola karnego uderzył Krawiec, lecz obok słupka. W 11 min. odpowiedzieli goście, gdy bezpośrednio z rzutu wolnego kopnął Mateusz Jaros, jednak Kamil Jarosiński był dobrze ustawiony i spokojnie obronił. Potem mecz się uspokoił i kibice ciekawej sytuacji doczekali się dopiero w 28 min., kiedy o centrze z kornera Krawca główkował Marcin Orłowski, świetnie interweniował Amin Stitou, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Osiem minut później znów fenomenalnie obronił Stitou.
W przerwie obaj trenerzy nie dokonali zmian. W 58 min. bezpośrednio z rzutu wolnego podkręcił futbolówkę Mateusz Krawiec, co zupełnie zmyliło Amina Stitou i gospodarze wyszli na prowadzenie. Tuż po golu jeszcze 2 sytuacje mieli Damian Migalski i Mateusz Sawicki, ale te pierwszy trafił w boczną siatkę, a tego drugiego ubiegł bramkarz gości. W 66 min. do sytuacji sam na sam z golkiperem doszedł Migalski, a ten, mając pustą bramkę fatalnie spudłował. Osiem minut później bezpośrednio z rzutu wolnego huknął Wojciech Sowa i nie dał szans na obronę Kamilowi Jarosińskiemu. W 89 min. po zagraniu z rzutu wolnego przez Dominika Radziemskiego, Migalski uderzył głową, lecz z linii bramkowej wybił piłkę Michał Sudoł. Tuż przed końcem z kontrą wyszedł Kamil Szygieł, który z prawej strony zeszedł do narożnika pola karnego i stamtąd płaskim strzałem ustalił wynik spotkania na 2:1 dla świdniczan.
– Mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje na podwyższenie wyniku, nie wykorzystaliśmy ich, co się na nas zemściło. Przegraliśmy, choć można było temu zapobiec, bo przy pierwszym golu dla Polonii popełniliśmy bezsensowny faul, po którym był rzut wolny. A przy drugim golu rywale poszli od połowy boiska i nas dobili. Nasza nieporadność doprowadziła do tego, że nie zdobyliśmy punktów i jest to nasza wina – powiedział po meczu pomocnik Górnika Wałbrzych Mateusz Krawiec.
W następnej kolejce wałbrzyszanie zagrają w Lubsku z Budowlanymi. Mecz odbędzie się w sobotę, 23 kwietnia o godz. 16:00.
Górnik Wałbrzych – Polonia-Stal Świdnica 1:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Krawiec (58), 1:1 Sowa (74), 1:2 Szczygieł (90). Żółte kartki: Orzech oraz Sudoł, Szczygieł. Sędziował: Paweł Kowalczyk (Wrocław). Widzów: 400.
Górnik: Kamil Jarosiński – Dariusz Michalak, Sławomir Orzech, Bartosz Tyktor, Sebastian Surmaj – Dominik Radziemski, Marcin Morawski (85 Mateusz Krzymiński), Mateusz Krawiec, Marcin Orłowski, Mateusz Sawicki – Damian Migalski.
Polonia-Stal: Amin Stitou – Mateusz Jaros, Michał Sudoł, Patryk Salamon, Mirosław Marszałek (71 Paweł Tobiasz) – Wojciech Sowa (84 Sławomir Truszczyński), Dariusz Filipczak, Igor Wargin, Grzegorz Borowy, Łukasz Kot (64 Kamil Szczygieł) – Jehor Tarnov (24 Daniel Pawlak).
Radosław Radczak

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty