19-letni Alan Dobrowolski z Boguszowa – Gorc, biega dopiero od roku, ale zdążył już osiągnąć sporo wartościowych wyników. Poza tym jest ambitny, a jednym z jego głównych celów jest pokonanie Kenijczyków.
Od dziecka interesował się sportem i wyżywał na lekcjach wf. Jak mówi, to, że postawił na biegi, zawdzięcza Marcinowi Adamskiemu, z którym się przyjaźni. Wspierają go też koledzy z wałbrzyskiej grupy Biegaj – Zapobiegaj, którzy zauważyli predyspozycje i talent Alana.
Po raz pierwszy wystartował 25 maja ub. r. w Półmaratonie Górskim w Jedlinie – Zdroju. – O debiucie zadecydował przypadek. Tego dnia miałem zagrać w meczu piłkarskim, ale został odwołany i postanowiłem spróbować swoich sił w półmaratonie. Biegło mi się świetnie i dystans ukończyłem na 36. miejscu, zwyciężając w swojej kategorii. Sprawiło mi to wiele radości i zachęciło do dalszych startów – mówi.
Miesiąc później był trzeci w kat. open w Nocnym Maratonie Górskim w ramach Sudeckiej Setki w Boguszowie – Gorcach. – Nie mogłem źle wypaść na „swoich śmieciach” – twierdzi. Maraton Wrocław ukończył na 49. miejscu i był 4. w swojej kategorii, a w Maratonie Poznań zajął 28. lokatę i 15. w kategorii. Wygrał Bieg Noworoczny w Świdnicy i Wroactiv we Wrocławiu. W Biegu Mietkowskim był drugi, podobnie w Biegu Wielkanocnym w Wałbrzychu i Biegu Przełajowym z Historią w Tle w Kamiennej Górze (za Ukraińcem). Kolejny sezon rozpoczął od 2. miejsca w Biegu Noworocznym w Świdnicy, a w Ultramaratonie Nowe Granice w Zielonej Górze razem z Dariuszem Kaliszem, Przemysławem Krasińskim i Rafałem Klubą, zwyciężył w drużynie. Był 15. (8. Polakiem) w Półmaratonie Ślężańskim, zajmując 2. miejsce w swojej kategorii z czasem 1:17,03. Okazał się najlepszy w swojej kategorii na 10 km we Wrocławiu i w biegu przełajowym w Legnickim Polu, został mistrzem Dolnego Śląska w przełaju w Oleśnicy oraz był 4. w Półmaratonie Jeleniogórskim (wyprzedziło go dwóch Kenijczyków i Polak). Inne ważniejsze wyniki: Półmaraton Górski w Jedlinie Zdroju – 6. w open, wygrana w kategorii, zwycięstwa w Biegu Śladem Konia we Wrocławiu, Biegu Mieszka i Dobrawy w Mieroszowie, Biegu Książańskim. W Grodziskim Półmaratonie zajął 8. lokatę w open i 2. w kategorii. Były zwycięstwa w Nocnym Maratonie Górskim w ramach Sudeckiej Setki w Boguszowie-Gorcach (3:24,36), Półmaratonie WOP-isty w Kamiennej Górze i w Bielańskim Biegu Rodzinnym we Wrocławiu, gdzie ustanowił rekordy trasy na 5 (16,26) i 10 km (34,42). W Biegu Solidarności we Wrocławiu był 6. w open i wygrał swoją kategorię, a w Maratonie Wrocław zajął 21. miejsce (12. Polak) i 8. w kategorii, ustanawiając rekord życiowy 2:42,48. W Toyota Półmaratonie Wałbrzych był 17. w open i 4. w swojej kategorii. Sezon zakończył zwycięstwem w 35. przełaju na wałbrzyskim Podzamczu i ustanowieniem rekordu trasy.
Gdy pytam Alana o metody treningowe, odpowiada, że…trenuje rzadko i bez ścisłego planu oraz że po prostu wsłuchuje się w swój organizm. Uczy się w Zespole Szkół nr 5 w Wałbrzychu, za pół roku przystąpi do matury. Czy będzie kontynuował naukę? – Czas pokaże, jeśli nie – pójdę do pracy – mówi. W mijającym roku dawały mu się we znaki kontuzje, więc w przyszłym będzie próbował to sobie odbić.
Jestem przekonany, że jeszcze usłyszymy o nim wiele dobrego. Czas jednak najwyższy, by Alanem Dobrowolskim zainteresował się i troskliwie zajął jakiś klub, by jego talent i możliwości nie poszły na marne. Systematyczna i fachowa opieka byłyby z wielkim pożytkiem dla jego dalszej kariery. Wtedy może realne stałoby się pragnienie pokonania Kenijczyków…
Andrzej Basiński
Alan Dobrowolski powinien systematycznie trenować w klubie.