https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Niezwłocznie, czyli kiedy?

Leszek Świętalski, ustępujący wójt gminy Stare Bogaczowice, pomówił naszą redakcję o opublikowanie „niezgodnej z prawem i kłamliwej informacji”, ale nie wskazał w jakim zakresie jest ona „niezgodna z prawem i kłamliwa”. Taka była jego reakcja na zwrócenie uwagi, że do 5 listopada bieżącego roku w Biuletynie Informacji Publicznej nie opublikował swojego aktualnego oświadczenia majątkowego.
logo bip
Przypomnijmy: w artykule „Ile nas kosztuje władza?” (Tygodnik DB 2010 nr 42 (217) z 6 listopada 2014 r.) zwróciliśmy uwagę, że – między innymi – ówczesny wójt Starych Bogaczowic Leszek Świętalski nie opublikował w Biuletynie Informacji Publicznej swojego oświadczenia majątkowego za rok bieżący. Według przepisów, oświadczenia majątkowe szefów gmin powinny być – na 2 miesiące przed końcem kadencji (czyli do 21 września br.) – złożone u wojewody i niezwłocznie opublikowane. Jak zawsze problemem okazała się interpretacja słów i zapisów.
Ustępujący wójt utrzymuje, że oświadczenie majątkowe mógł opublikować dopiero po weryfikacji tego dokumentu przez służby wojewody, tymczasem w przepisach nie ma o tym ani słowa. Jest za to zapis mówiący o tym, że jego oświadczenie majątkowe staje się informacją publiczną w chwili wysłania tego dokumentu do wojewody. Co to oznacza? Że każdy obywatel może od tego mementu żądać od wójta udostępnienia jego oświadczenia majątkowego. Co więcej, przepis mówi wyraźnie, że oświadczenie majątkowe ma być opublikowane w BIP niezwłocznie. Jeśli ktoś nie rozumie znaczenia tego słowa, to spieszę z wyjaśnieniem – bez zbędnej zwłoki… W tak lubianej przez byłego wójta Starych Bogaczowic „literaturze fachowej”, jest bez liku opinii prawników stojących na stanowisku, że w chwili wysłania oświadczenia majątkowego do wojewody, szef gminy powinien od razu zlecić opublikowanie w BIP jego skanu. Ale też zastrzegają, że przepisy nie wyznaczają żadnego konkretnego terminu publikacji oświadczeń w BIP, co w wielu przypadkach jest wykorzystywane przez samorządowców, którzy odwlekają ten obowiązek. A skoro nie ma „sztywnego terminu” publikacji, to i nie ma kary za brak „niezwłocznej” publikacji. Na szczęście u nas działa jeszcze kontrola społeczna i cykliczna weryfikacja samorządowców przy urnach.
Robert Radczak

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty