Rozmowa z Ramoną Bukowską, radną Rady Powiatu Wałbrzyskiego.
Co zmieniło się w Pani życiu, gdy salę obrad Rady Miejskiej Szczawna-Zdroju zamieniła Pani na salę obrad Rady Powiatu Wałbrzyskiego?
Ramona Bukowska: – Żartobliwie mogę powiedzieć, że w zamiast przespacerować się z domu w Szczawnie na obrady w ratuszu, musiałam jeździć do starostwa w Wałbrzychu. A mówiąc już poważnie: niewiele. Co prawda zmiana organu samorządowego z miejskiego na powiatowy zmieniła zakres pracy radnego, co wynika z różnicy w kompetencjach obu organów, ale nie zmieniła mojego podejścia: nadal pracowałam dla mieszkańców. Tym razem nie tylko Szczawna – Zdroju, ale całego powiatu wałbrzyskiego.
Na czym skupiała się Pani podczas kończącej się kadencji?
– Przede wszystkim dokładałam wszelkich starań, by w Radzie Powiatu Wałbrzyskiego sprawy Szczawna-Zdroju i jego mieszkańców nie były marginalizowane. Jako radna opozycyjna nie miałam jednak wpływu na ostateczne decyzje podejmowane przez koalicję rządzącą powiatem… Co rok składałam wnioski do budżetu powiatu, ale tylko jeden z nich został zrealizowany: 100 tys. zł na dokumentację budowy tężni, której… do dziś władze Szczawna – Zdroju nie wykonały. Poza tym zawsze były dla mnie najważniejsze sprawy społeczne i im poświęcałam wiele uwagi. Między innymi dzięki temu uczniowie ze Szczawna – Zdroju uczestniczyli w projekcie „Nauka przez inspirację”, goszcząc w Pałacu Jedlinka. Spotykałam się także z burmistrzem nadmorskich Międzyzdrojów, by porozmawiać o możliwości współpracy Szczawna-Zdroju i Międzyzdrojów, które bardzo wiele łączy. Są to miasta z wielkim potencjałem i wspólnie możemy zrealizować wiele ciekawych oraz pożytecznych projektów.
Czym konkretnie się Pani zajmowała?
– Zainicjowanych i zrealizowanych przeze mnie działań było tyle, że zabrakłoby nam miejsca, by je opisać… Podam tylko kilka przykładów. Od 8 lat patronuję akcji zbierania karmy dla zwierząt ze schroniska przez dzieci z Miejskiej Szkoły Podstawowej w Szczawnie-Zdroju i funduję nagrody dla najaktywniejszych jej uczestników. Od 13 lat organizuję w sierpniu „Jogę w parku”, czyli bezpłatne zajęcia ruchowe dla każdego. Z własnych środków zorganizowałam mikołajki w szczawieńskiej Wieży Anna, podczas których rozdałam 130 paczek. Wspólnie z mieszkańcami i naszą młodą artystką Anną Kopytko zorganizowałam charytatywny koncert w Filharmonii Sudeckiej, z którego całych dochód został przekazany na rzecz wałbrzyskiego hospicjum. Podczas koncertu pod hasłem „Siła jest kobietą”, który został zorganizowany pod patronatem Wałbrzyskiej Rady Kobiet (której byłam członkiem), udało się nam zebrać około 8 tysięcy zł. Wspierałam także szczawieńskich seniorów, organizując i finansując liczne akcje z ich udziałem. A w trakcie pandemii – jako dyrektor Przedszkoli u Mikołaja – wydałam zarządzenie o jednorazowym przekazaniu 50 procent czesnego na pomoc Szpitalowi im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu.
Podejmowała też Pani działania na rzecz kobiet.
– W tym zakresie również starałam się działać wielotorowo. Współorganizowałam w Szczawnie-Zdroju spotkania poświęcone między innymi budowaniu świadomości prawnej wśród Polek oraz ich aktywności w działalności publicznej, np. w samorządzie. Z Fundacji Różowa Skrzyneczka pozyskałam 4 różowe skrzyneczki na potrzeby szczawieńskiej szkoły oraz Ośrodka Sportu i Rekreacji, które pozwalają zabezpieczyć kobiety w trakcie menstruacji. Bezpłatny dostęp do środków higienicznych dla dziewczynek i kobiet to element walki z wykluczeniem w tym zakresie. Ponadto na sesji Rady Powiatu Wałbrzyskiego wystosowałam apel do władz Szczawna-Zdroju w sprawie zapewnienia mieszkankom uzdrowiskowej gminy opieki ginekologicznej.
Rozmawiał Robert Radczak