https://db2010.pl GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Sudecka Setka

143 biegaczy stanęło na starcie 33 Sudeckiej Setki, 163 osoby wystartowały w Nocnym Półmaratonie Górskim, a 28 osób zostało sklasyfikowanych w Sudeckiej 70.

– Niesamowity start wieczorem na najwyżej położonym rynku w Polsce – w Boguszowie-Gorcach. Mnóstwo mieszkańców wokół trasy. Miasteczko też odlotowe, jeszcze się nie wylizało po upadku górnictwa, nie widać w nim dostatku, a jednak… Nigdzie i od nikogo nie słyszałem tam (ani nie czytałem) komentarzy, po co ten bieg nam tutaj, co my z tego mamy, ulice tylko zablokowane przez tych świrów w krótkich majtkach… Takie reakcje gdzie indziej w Polsce nie są rzadkością. Ale w Boguszowie ludzie identyfikują się z biegiem, wręcz czują się jego częścią. Jak w Chamonix, Cavalese, Luksemburgu, Grodzisku Wielkopolskim, Atenach, Berlinie czy Nowym Jorku. Pod Żabką, godzinę przed biegiem, panowie raczący się czymś mocniejszym zapraszali mnie nawet na specjalną rozgrzewkę. Odmówiłem, ale pokornie wysłuchałem uwag, by uważać w nocy w lesie na wilki i dziki. Na coś mocniejszego zapraszali też strażacy na punkcie odżywczym na 84 km, mieli nawet grilla! No ale gdybym wtedy usiadł, to już bym się nie ruszył, a jakbym łyknął coś z alkoholem, to bym od razu padł. Absolutnie fenomenalna przyroda Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich. Gdy umęczony sromotnie dreptałem powoli, jeszcze kawał drogi od mety, samotnie w gęstym lesie, do głowy przychodziły mi pytania: co ja tu robię, po co mi to? Odpowiedzią była przyroda, niesamowity śpiew mnóstwa ptaków. Nie było słychać nic innego, ani nie było w pobliżu żadnej innej żywej istoty. Ten chór był najlepszym dopingiem. Może to były już halucynacje, ale poczułem się zjednoczony z przyrodą, poczułem, że jestem jej częścią, że się świetnie rozumiemy, i że ona wie, że potrzebuję wsparcia. Nie wiem, jak to możliwe, by w tak cudownej okolicy w pierwszy weekend wakacji nie było ani jednego turysty. Ani jednego! No ale może lepiej nie powtarzajcie tego nikomu, Niech tak zostanie. Kapitalna atmosfera pomiędzy biegaczami. Wielka kultura i wzajemny szacunek. Żadnej chorej rywalizacji. Ponieważ wolno podchodzę, ale dość szybko zbiegam, na podejściach traciłem, a na zbiegach wyprzedzałem. Gdy ktoś słyszał, że się zbliżam, elegancko ustępował miejsca. Sam też na wąskich podejściach schodziłem na bok, by nie blokować przejścia szybszym – relacjonuje Leszek Kosiorowski ze Stowarzyszenia Bieg Piastów.

(RED)

***

33 Sudecka Setka

Kategoria open:

1. Artur Jendrych       8:57:29

2. Ondrej Penc           09:08:08

3. Bartosz Fudali        09:33:36

Kobiety

1. Iweta Adamczyk    10:54:23

2. Aleksandra Gruszka          11:13:56

3. Ewa Pastuszeńko   12:04:49

Nocny Maraton Górski

Kategoria open

1. Adrian Żakowski   03:21:22

2. Miłosz Szcześniewski       03:30:31

3, Robert Świecak      03:40:21

Kobiety

1. Nina Wieczorek     03:50:18

2. Katarzyna Bernat   04:09:51

3. Marta Knach          04:19:51

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty