W auli I Liceum Ogólnokształcącego w Wałbrzychu odbyła się premiera spektaklu „W Domu u Lalek”, przygotowanego przez uczniów I LO w ramach projektu Jugendbox, finansowanego przez niemieckie Ministerstwo Kultury.
– Spektakl zrealizowany został w krótkiej, barwnej i wyrazistej formie, co czyni go idealnym dla widzów młodszych, jednakże – przez okoliczności długotrwałej pandemii – zmęczony dorosły widz także może zatopić się z radością w nadzwyczajnym świecie, zapominając o niezbyt kolorowych realiach. Przedstawienie nawiązuje do historycznych konwencji teatralnych, jak np. koncepcja sceny pudełkowej, realistyczna przestrzeń, zasada trzech jedności (miejsca, czasu i akcji) czy przerysowana gra aktorska. Spektakl wykorzystuje narzędzia teatru tańca i formy. Całość zainspirowana została utworem „Totentanz” Ferenca Liszta, który wielokrotnie towarzyszy aktorom na scenie – relacjonuje Beata Urbańska, wicedyrektor I LO w Wałbrzychu.
Na premierę spektaklu młodzi aktorzy zaprosili m.in. Danutę Marosz – dyrektor Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu i Sebastiana Majewskiego – dyrektora artystycznego Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu, a także przedstawicieli Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Wałbrzychu. Na spektaklu nie mogło też zabraknąć dyrekcji i nauczycieli I LO.
Za scenariusz i reżyserię odpowiada Magdalena Małowska (tegoroczna absolwentka klasy z maturą międzynarodową w I Liceum Ogólnokształcącym w Wałbrzychu); obsadę aktorską stanowią: Julia Bochac, Róża Gregorczyk, Maja Nowińska, Wiktoria Pasterska, Bartosz Rudyj, Hubert Wasilewicz; dźwięk i światło: Dawid Kobak i Jakub Święch, a opiekunem grupy teatralnej „Pod wiatr” jest Iwona Rudnicka.
Przy okazji premiery konkursowego spektaklu licealistów I LO zatytułowanego „Im Puppenhaus” – grupa teatralna uczniów i absolwentów I LO „Czy to już?” ponownie wystawiła także swój zeszłoroczny przebój „O tym jak rodzi się dobro”. Jest to spektakl o tym jak rodzi się dobro – doświadczenie, performance o czułości, człowieczeństwie, empatii i komunikacji. Powstał on metodą warsztatową, a uczestnicy przedstawienia sami wpływali na jego kształt, pisali teksty i dobierali ćwiczenia. Sztuka nie ma dokładnego scenariusza, co sprawia, że za każdym razem wygląda zupełnie inaczej.
– Nadaje to proludzkiego i prokomunikacyjnego charakteru. Gdy zaczęliśmy pracę nad spektaklem nie mieliśmy jednej wizji. Chcieliśmy uzyskać jedynie odpowiedź na pytani o to, co nas wszystkich łączy w człowieczeństwie. „O tym jak rodzi się dobro” to grupowy projekt pod tym tytułem. Stworzyła go różnorodna grupa ludzi różnych religii, czy orientacji seksualnych, grupa o różnych poglądach politycznych i moralnych, trybach życia, zainteresowaniach i wrażliwości. Uznaliśmy, że warto pokazać, że jeśli taka grupa może się porozumieć i zadziałać twórczo (a nie destrukcyjnie), to warto ogłosić tę nowinę i dać nadzieję, że naprawdę można się porozumieć – wyjaśnia Magdalena Małowska – pomysłodawczyni spektaklu i założycielka grupy teatralnej „Czy to już?”.
(RED)