10 lat temu ukazała się płyta „Pieśń dla Kubicy”. Sławiła ona sukcesy naszego kierowcy oraz zapowiadała jego światowy prymat.
To dzieło wałbrzyszanina Jerzego Mazura, pierwszego Polaka, który osiągnął metę Rajdu Paryż-Dakar, a także ścigał się w polskich barwach na bolidzie Formuły Easter. Jest przekonany, że zawarte na płycie życzenia spełnią się w dalszej karierze Kubicy.
– Byłem pod wrażeniem jego znakomitych startów, a szczególnie zwycięstwa w Grand Prix Kanady i postanowiłem je godnie uczcić. Napisałem kilka zwrotek na melodię pieśni „Hej, sokoły!”, a utwór wykonał Zespół Pieśni i Tańca „Wałbrzych”. Bardzo się cieszę, że Robert wrócił na tor i oby ostatnia zwrotka okazała się prorocza:
„Hej, hej, hej rywale!
Miejcie wszyscy to na względzie,
Że Kubica nasz kochany
Zawsze wszystkich mistrzem będzie”.
Oprócz słów, Jerzy Mazur jest też autorem okładki z motywem książańskiej Sali Maksymiliana. Płyta została nagrana w ilości 10 tys. egz. w warszawskiej wytwórni GM Records. Płytę przekazał Kubicy przed wyścigiem na torze w Monza. Otrzymali ją także organizatorzy wyścigów Formuły 1. Co pewien czas obaj kierowcy kontaktują się ze sobą.
Kim jest autor płyty? Mazur zajął 15. miejsce w Rajdzie Paryż-Dakar w 1988 r. na ciężarówce Star 266, na 120 tego rodzaju pojazdów. 37-krotnie reprezentował Polskę na bolidzie Formuły Easter, m.in. podczas otwarcia w Budapeszcie toru Hungaroring, kiedy to w zawodach o Puchar Pokoju i Przyjaźni był trzeci. Utworzył w Wałbrzychu Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych, w którym jednym z eksponatów jest oczywiście koszulka z dedykacją od Kubicy. Niedawno zbudował kopię swojego rajdowego pojazdu z Dakaru i wzbogacił tym eksponaty obiektu przy ul. Ayrtona Senny.
– Robertowi nie będzie łatwo po długiej przerwie. Nie będzie się ścigał w silnym zespole, poza tym znane są jego ograniczenia po ciężkim wypadku. Bicza z piasku zwykle nie da się ukręcić, ale należy do jednostek wyjątkowych i na pewno zrobi wszystko, by zrealizować swoje marzenia – stwierdził Mazur.
Andrzej Basiński