https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Uczyńmy Wałbrzych znów wielki


 
 
 
 
 
 
 
 
Nawiązując do sloganu z kampanii wyborczej Ronalda Reagana na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych w 1980 roku „Make America Great Again” (Uczyńmy Amerykę znów wielką), który ponownie został wykorzystany w kampanii wyborczej w 2016 roku przez obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, można w prosty sposób odnieść się do sytuacji Wałbrzycha.
Otóż powstanie tego hasła wyborczego należy upatrywać w kryzysie naftowym z 1973 roku, gdzie gwałtowny wzrost cen ropy naftowej wynikający z embarga nałożonego przez kraje OPEC na Stany Zjednoczone pokazał jak państwa rozwinięte są mocno uzależnione surowcowo. Gdy na rynku zabrakło ropy naftowej, co było pokłosiem spadku wydobycia przez kraje OPEC, Stany Zjednoczone wpędziły się na kilkanaście lat w kryzys gospodarczy. I podobna sytuacja miała miejsce w Wałbrzychu pod koniec ubiegłego wieku – lata gospodarczej świetności, gdzie każdy wyjeżdżający na powierzchnię wagonik czarnego złota stopniowo budował dobrobyt społeczny w Wałbrzychu i okolicach uzależniając (niestety) sytuację ekonomiczno-gospodarcza regionu od jednego, dominującego surowca. Wydobycie węgla wraz z pochodnymi gałęziami przemysłu zmonopolizowało gospodarkę lokalną. Zaprzestanie jego wydobycia – 29 czerwca 1998 roku wyjechała na powierzchnię ostatnia tona antracytu z Zakładu Wydobywczo-Przetwórczego Antracytu – doprowadziło Wałbrzych do kryzysu gospodarczego, społecznego i demograficznego na wiele lat. Skutki likwidacji przemysłu wydobywczego, a także porcelanowego i włókienniczego w regionie wałbrzyskim są odczuwane do dziś.
Koncepcji walki z kryzysem było kilka m.in. powstałe w ramach rekompensaty gospodarczej specjalne strefy ekonomiczne. Wałbrzyska Specjalna Stefa Ekonomiczna Invest-Park, która powstała w kwietniu 1997 roku spełniła po części swoją rolę, jaką była niwelacja bardzo wysokiego bezrobocia, które w latach dziwięćdziesiątych XX wieku wahało się pomiędzy 25 a 30 procent, ale nie uzdrowiła sytuacji gospodarczej. Praca w WSSE stanowiła dla części wałbrzyszan jedyne źródło dochodów, warunki pracy i płacy dyktowane były przez pracodawców, a fabryki potrzebowały taniej siły roboczej w postaci pracownika produkcyjnego, który był zdominowany przez swojego pracodawcę. Kolejną koncepcją było przekwalifikowanie osób bezrobotnych po zamknięciu kopalń, fabryk, zakładów i postawienie na ich przedsiębiorczość oraz chęć otwierania własnego biznesu. Niestety, realia gospodarcze i brutalne zasady rynkowe zweryfikowały istnienie wielu małych biznesów. Co gorsza, przez lata kolejne ekipy rządzące Wałbrzychem nie potrafiły prowadzić skutecznego lobbingu w Warszawie na rzecz odbudowy miasta, które było traktowane „po macoszemu”, porównując podobnie doświadczone miasta na Górnym Śląsku. Tam stworzono specjalny fundusz, który wspierał region po „restrukturyzacji” kopalń, a w Wałbrzychu zalano szyby i wypłacono wysokie odprawy odchodzącym górnikom, które miały uspokoić złe nastroje społeczne.
Postępująca degradacja substancji komunalnej, brak inwestycji infrastrukturalnych, kurcząca się lokalna przedsiębiorczość, brak koncepcji na zagospodarowanie majątku pokopalnianego, wysokie bezrobocie, wyludnianie się to tylko część problemów miasta, z którymi weszło w XXI wiek, a lista grzechów zaniechania rządzących Wałbrzychem jest bardzo długa. Dodatkowo na przestrzeni ostatnich lat doprowadzono do wykluczenia komunikacyjnego Wałbrzycha i okolic. Sprawna komunikacja, transport i rozwinięta sieć dróg mogła być ratunkiem dla gospodarki miasta i alternatywą dla szybko rozwijającego się Wrocławia oraz zakładów przemysłowych zlokalizowanych w podwrocławskich gminach. Region wrocławski wręcz wsysał wszelkie większe inwestycje, a Wałbrzych został sprowadzony do roli dostawcy siły roboczej. Co gorsza, Wałbrzych staje się miastem ludzi starszych. Młodzi obywatele albo wyjeżdżają tuż po ukończeniu szkoły średniej, albo zaraz po studiach. Problem wyludniania się miasta nasila się – najpierw otwarcie rynków pracy krajów zachodnich po wejściu Polski do UE a teraz Wałbrzych miastem ludzi starszych?
Zatem jak przywrócić temu miastu należytą świetność? Nie tylko w aspekcie gospodarczym, ale też w wymiarze społecznym, gdzie bycie wałbrzyszaninem jest powodem do dumy, a nie jest postrzegane przez pryzmat upadłego przemysłu i biedaszybów. O tym już w kolejnej części felietonu.
Bartłomiej Grzegorczyk
 
Od redakcji:
Bartłomiej Grzegorczyk – od urodzenia wałbrzyszanin, mieszkaniec Nowego Miasta, radny w latach 2006-2012.
 
***
Redakcja nie odpowiada za przedstawione dane, opinie i stwierdzenia, które stanowią wyraz osobistej wiedzy i poglądów autora. Treści zawarte w felietonie nie odzwierciedlają poglądów i opinii redakcji.

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty