https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Wygrana w bólach

Piłkarze Górnika Wałbrzych wygrali w Lubsku z Budowlanymi 2:1 w 26. kolejce III ligi dolnośląsko-lubuskiej. Dzięki wygranej biało-niebiescy utrzymali pozycję lidera rozgrywek.
SONY DSC
Po wygraniu w finale Pucharu Polski OZPN Wałbrzych w Dzierżoniowie z Lechią, trener Robert Bubnowicz miał powody do zadowolenia i… zmartwienia. Mógł się cieszyć z dobrej passy zwycięstw na obcych stadionach (w finale było to już piąte z rzędu), a warto przypomnieć, że w rundzie wiosennej wałbrzyszanie mają znacznie więcej spotkań na obiektach rywali oraz z powrotu do zespołu Kamila Jarosińskiego. Zmartwieniami były kontuzje, bowiem z urazem w trakcie ostatniego spotkania zszedł z boiska Jan Rytko, a w trakcie treningów kontuzji doznał jeszcze Damian Migalski, a dalej niedysponowany jest Michał Oświęcimka. Mimo problemów kadrowych Górnik był zdecydowanym faworytem meczu w Lubsku.
Początek spotkania był dość spokojny: oba zespoły początkowo badały się, ale potem powoli przewagę zaczęli osiągać goście. W 12 min. do rzutu wolnego z około 30 m podszedł Mateusz Krawiec, który precyzyjnym strzałem otworzył wynik meczu. Cztery minuty później do sytuacji sam na sam z bramkarzem doszedł Mateusz Sawicki, jednak górą był golkiper gospodarzy. W 25 min. Dominik Radziemski, zamiast podać do lepiej ustawionego Mateusza Krzymińskiego, zdecydował się na uderzenie i futbolówka minimalnie minęła słupek. Sześć minut później, po akcji lewą stroną miejscowych, z bramki niepewnie wyszedł Kamil Jarosiński, który nie zdołał złapać futbolówki, co wykorzystał Kamil Kuźmiński, strzałem głową wyrównując rezultat. W 38 min. w szesnastce sfaulowany został Marcin Orłowski, za co arbiter podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, który pewnie ją wykorzystał i Górnik odzyskał prowadzenie.
W przerwie Mateusza Krzymińskiego zastąpił Mateusz Sobiesierski, a tuż po przerwie szansę na drugiego gola w meczu miał Orłowski, jednak jego uderzenie obronił Manuel Kowalski. W 55 min. jeszcze bliższy podwyższenia wyniku był Mateusz Krawiec, ale jego strzał trafił w poprzeczkę. Dziesięć minut później pierwszą groźną okazję mieli Budowlani, gdy po strzale Macieja Trziszki futbolówka również odbiła się od poprzeczki. Tuż przed końcem, po faulu na Krawcu, sędzia podyktował rzut wolny, do którego podszedł Orłowski, ale jego strzał obronił bramkarz gospodarzy.
W następnej kolejce Górnik zagra na własnym stadionie ze Ślęzą Wrocław. Mecz odbędzie się w środę, 27 kwietnia o godz. 16:00.
 
Budowlani Lubsko – Górnik Wałbrzych 1:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Krawiec (12), 1:1 Kuźmiński (31), 1:2 Orłowski (39-k). Widzów: 400.
Górnik: Jarosiński – D. Michalak, Orzech, Tyktor, Krzymiński (46 Sobiesierski) – Radziemski, Surmaj, G. Michalak, Krawiec, Sawicki – Orłowski.
Radosław Radczak

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty