Siatkarze Victorii PWSZ Wałbrzych przegrali po raz kolejny w tym sezonie – tym razem w 12. kolejce I ligi z GKS-em Katowice 0:3. Przez to wałbrzyszanie pozostaną na dłużej w strefie spadkowej.
W drużynie gości wystąpił rozgrywający Maciej Fijałek, który w poprzednim sezonie w barwach wałbrzyskiej drużyny zdobył mistrzostwo I ligi. A warto dodać, że zawodnik ten był kapitanem drużyny Krzysztofa Janczaka, więc tym bardziej było to dla niego ważne spotkanie. Na meczu w Wałbrzychu pojawił się Edward Superlak – były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek i wielu czołowych klubów.
Victoria PWSZ rozpoczęła w składzie: Matula, Superlak, Rutecki, Białek, Szczygielski, Filipiak oraz Mierzejewski jako libero. Przez całe spotkanie lepiej grał GKS, który może powtórzyć sukces miejscowych – również ma duże szanse, aby jako beniaminek rozgrywek wygrać I ligę. Po bardzo dobrej grze blokiem przyjezdni prowadzili 8:5 i nie oddali prowadzenia do końca seta I. Gospodarze zepsuli 4 zagrywki i nie mogli przebić bloku rywali, przez co w bardzo słabym stylu przegrali premierową partię 18:25. Po pierwszym secie na trybunach pojawiło się ok. 300 widzów, ale – niestety – nie pomogło to zawodnikom Victorii PWSZ, gdyż druga odsłona wyglądała jeszcze gorzej w ich wykonaniu. Już na samym początku katowiczanie odskoczyli na 3-4 punktową przewagę, choć nie unikali błędów. Niestety, zawodnicy z Wałbrzycha nie potrafili tego wykorzystać. Goście nadal powiększali swój dorobek punktowy, prowadząc przed II przerwą techniczną 16:10 i potem stracili tylko 3 punkty, dzięki czemu wygrali 25:13. Trzecia część spotkania była już dużo lepsza w wykonaniu gospodarzy: najpierw wyrównali rezultat do stanu 5:5, a następnie wyszli na prowadzenie 11:10. Potem znów zaczęli grać bardzo nieskutecznie i stracili 6 oczek z rzędu. Podopieczni Krzysztofa Janczaka zamiast zmniejszać stratę, nadal nie wykorzystywali zagrywek i ostatecznie przegrali z GKS-em Katowice 0:3.
W następnej serii gier wałbrzyszanie zagrają w Krakowie z miejscowym Hutnikiem. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 19 grudnia.
Radosław Radczak