Piłkarski Górnik Wałbrzych pokona w ostatnim meczu w tym roku z Limanovią Limanowa 1:0, po bramce Adriana Moszyka. Choć goście od 44 min. grali w dziesiątkę, to „biało – niebiescy” nie potrafili wykorzystać szansy na wyższą wygraną.
Początek spotkania był spokojny. W 6 min. Rafał Waksmundzki po kombinacyjnej akcji strzelił wprost w ręce Patryka Janiczaka. Cztery minuty później, po podaniu od Kamila Śmiałowskiego, z 20 m uderzył Adrian Moszyk, ale po rykoszecie piłka poleciała obok bramki, choć potem rzutu rożnego nie było. W 23 min. po dośrodkowaniu z lewej strony Piwowarczyka nikt nie przeciął jego podania. W 29 min., po indywidualnej akcji, Śmiałowski z prawej strony oddał „centrostrzał”, ale obok słupka. Chwilę później, po centrze Filipe z prawego skrzydła, znów strzelił Moszyk, ale Waldemar Sotnicki obronił, po czym Marcin Orłowski odegrał piłkę ponownie do Moszyka, który tym razem płaskim strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W 33 min. po dośrodkowaniu Filipe z rzutu wolnego, futbolówkę trącił Grzegorz Michalak, doszedł do niej Orłowski, który strzelał głową z najbliższej odległości, ale – niestety – wprost w ręce bramkarza. A tuż przed przerwą Michał Gryźlak kopnął bez piłki Moszyka, za co został ukarany czerwoną kartką i Górnik od tego momentu zaczął grać z przewagą jednego zawodnika.
W przerwie obaj trenerzy nie dokonali zmian. Już na początku II połowy strzelec bramki mógł podwyższyć prowadzenie po indywidualnej akcji, ale bardzo dobrze obronił Sotnicki. W 55 min., po kontrze Limanovii, z ostrego kąta uderzył Marcin Chmiest, ale zbyt lekko, żeby pokonać Patryka Janiczaka. Dwie minuty później, po kolejnym dośrodkowaniu Filipe z prawej strony, próbował główkować Śmiałowski, ale w świetnej sytuacji nie sięgnął piłki. I choć goście grali w osłabieniu, z minuty na minutę uzyskiwali coraz większą przewagę, a Górnik musiał się coraz bardziej bronić. W 87 min. po faulu Tomasza Wepy, z rzutu wolnego z 25 m kopnął Paweł Czaja, ale piłkę pewnie złapał Janiczak. Mimo, że sędzia doliczył aż 6 min., to Limanovia biła głową w mur i ostatecznie biało – niebiescy wygrali 1:0.
Był to ostatni mecz Górnika w tym roku. Dzięki zwycięstwu nad Limanvovią wałbrzyszanie awansowali na przedostatnie miejsce w tabeli II ligi.
Górnik Wałbrzych – Limanovia Limanowa 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Moszyk (30). Żółte kartki: Orłowski, Moszyk oraz Mysiak. Czerwona kartka: Michał Gryźlak (45, Limanovia, za niesportowe zachowanie). Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
Górnik: Janiczak – D. Michalak, Cichocki, Sawicki – Filipe (61 Tyktor; 78 Orzech), Wepa, G. Michalak, Moszyk, Mańkowski (90+1 Surmaj) – Śmiałowski, Orłowski.
Limanovia: Sotnicki – Gryźlak, Kandel, Mysiak, Kulewicz – Król (75 Hudecki), Skiba (67 Czajka), Pietras (74 Zawadzki), Waksmundzki (67 Serafin), Piwowarczyk – Chmiest.
Radek Radczak