20 czerwca 2025 roku zmarł Mieczysław Młynarski. Ostatnie pożegnanie legendarnego koszykarza Górnika Wałbrzych i reprezentacji Polski odbędzie się w sobotę – 28 czerwca 2025 r. o godzinie 13.00 w kościele św. Franciszka z Asyżu przy ulicy Poznańskiej w wałbrzyskiej dzielnicy Podgórze. Król strzelców polskiej ekstraklasy i mistrzostw Europy spocznie na pobliskim cmentarzu.
Odszedł jeden z najwybitniejszych reprezentantów Polski w koszykówce – Mieczysław Młynarski. Niezwykle utalentowany i pracowity koszykarz, a potem trener. Był przy tym człowiekiem bardzo otwartym i życzliwym, a w rozmowach o koszykówce nigdy nie dawał odczuć, że był prawdziwą gwiazdą. Miał ogromne poczucie humoru i lubił płatać figle oraz sypać anegdotami jak z rękawa.
Legendarny koszykarz Górnika Wałbrzych Mieczysław Młynarski wciąż pozostaje rekordzistą polskich rozgrywek ligowych koszykarzy w liczbie zdobytych punktów w jednym spotkaniu. 10 grudnia 1982 roku najlepszy strzelec Górnika zaaplikował Pogoni Szczecin 90 punktów. W meczu ekstraklasy Górnik Wałbrzych pokonał Pogoń Szczecin (133:109).
– Pamiętam tamto spotkanie, jakby odbyło się wczoraj. Niesamowite przeżycie. Do przerwy zdobyłem 44 pkt i koledzy zdopingowali mnie do pobicia rekordu Edwarda Jurkiewicza (84 pkt). Prawie 3-tysięczna widownia skandowała „Mietek, jeszcze dwa, jeszcze jeden!”. Rekord wyrównałem na 3 min. przed końcem, a później dorzuciłem jeszcze kilka punktów, chociaż wszystko mnie bolało. A trzeba wiedzieć, że wtedy nie zaliczano rzutów za 3 pkt. – podkreślał w rozmowie z Tygodnikiem DB 2010 Mieczysław Młynarski.
Znakomity strzelec Górnika i reprezentacji Polski debiut w ekstraklasie w wieku 18 lat uświetnił zdobyciem 36 pkt. Swoje snajperskie uzdolnienia wykorzystał m. in. na igrzyskach w Moskwie (1980) oraz w mistrzostwach Europy w Turynie (1979) i Pradze (1981), gdzie był królem strzelców. W lidze został nim 4-krotnie, a w reprezentacji Polski wystąpił 150 razy.
– Ćwiczyłem rzuty do upadłego. Po treningu rzucałem do obręczy zawieszonych na dwóch drzewach koło mojego domu. Dziennie wykonywałem tam ponad tysiąc rzutów – zaznaczał popularny „Młynarz” (na zdjęciu z nieżyjącym trenerem Górnika Radosławem Czerniakiem), który po zakończeniu kariery koszykarskiej był trenerem m.in. Górnika Wałbrzych i Polonii Świdnica.
Cześć Jego Pamięci!
(RED)