https://db2010.pl GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Górnik pokonał mistrza Polski!

Zdobywca Pucharu Polski lepszy od mistrza kraju. Koszykarze Górnika Zamek Książ Wałbrzych pokonali Trefl Sopot 83:75 i wciąż są w grze o miejsce w pierwszej szóstce na koniec sezonu zasadniczego, co jest premiowane bezpośrednim awansem do fazy play off.

Dotychczas Górnik w ekstraklasie pięciokrotnie rywalizował z Treflem, ale tylko raz schodził z parkietu zwycięsko: 16.11.2008 r. wałbrzyszanie pokonali sopocian w Świebodzicach 74:71. Nadzieje na zwycięstwo były także 28.12.2024 r., ponieważ biało – niebiescy prowadzili w Sopocie już 41:26, ale po słabszej drugiej połowie w ich wykonaniu, gospodarze szybko odrobili straty i ostatecznie wygrali 100:85.

Na sobotnie starcie z mistrzem Polski podopieczni trenera Andrzeja Adamka wyszli bardzo zmotywowani i po 3 minutach gry prowadzili 5:0. Indolencję strzelecką gości przełamał w 4 min. Nicholas Johnson, który od razu trafił za 3 pkt., a po nim otworzyli się kolejni gracze i po dobitce Dariousa Motena, w 7 min. spotkania Trefl wygrywał 10:5. Szkoleniowiec gospodarzy przerwał grę, a po niej Kacper Marchewka doprowadził do remisu, a potem Toddrick Gotcher wykorzystał rzut wolny i było 11:10 dla Górnika. W końcówce I kwarty skuteczniejsi byli mistrzowie Polski, którzy na przerwę schodzili prowadząc 16:14. Po wznowieniu gry Alterique Gilbert wykorzystał jeden rzut wolny, ale zza łuku trafił Janis Berzins i było 18:16. W kolejnych minutach lepiej, zwłaszcza w ataku, radzili sobie przyjezdni, którzy od stanu 23:23 stopniowo budowali przewagę i na długą przerwę – po trójce z połowy boiska, którą równo z syreną zaaplikował do szatni Jakub Schenk – schodzili prowadząc 43:35.

– Taki rzut „do szatni” może podłamać, ale w przerwie podbudowaliśmy zespół, który wyszedł na druga połowę z nową energią i podjął walkę – przyznał trener Andrzej Adamek. Jego podopiecznych poderwał do walki celny rzut zza linii 6,75 m Gotchera. Wałbrzyszanie znakomicie bronili i wykorzystywali swoje sytuacje strzeleckie, a wielki mecz rozgrywał Janis Berzins. Łotysz tym razem nie tylko harował w obronie, ale także punktował i w 35 min. to właśnie on doprowadził rzutami wolnymi najpierw do remisu 47:47, a po kolejnych 3 trafieniach z linii wyprowadził swój zespół na prowadzenie 50:47, którego Górnik już nie oddał. Koncertowa gra i kolejne trzypunktowe akcje Berzinsa i Aleksandra Wiśniewskiego zmusiły trenera Žana Tabaka do przerwania gry. I choć po czasie na jego żądanie znów zza łuku trafił Schenk, to po chwili – niesieni ogłuszającym dopingiem gospodarze – po trójce Grzegorza Kulki, zwiększyli prowadzenie do 9 punktów (61:52).

IV kwartę ekipa spod Chełmca rozpoczęła od stanu 64:57, ale w 34 minucie, po dwóch rzutach wolnych Kulki przewaga wzrosła do 10 punktów. Na nieco ponad 4 minuty przed syreną kończąca podstawowy czas gry trener Tabak znów poprosił o czas i tym razem jego uwagi dały efekt. Po niesportowym faulu Ikeona Smitha Geoffrey Groselle wykorzystał 1 rzut wolny, ale po wybiciu piłki z autu trzypunktowy rzut oddał Aaron Best. Nerwowo zrobiło się gdy zza łuku trafił także Keondre Kennedy i przewaga Górnika stopniała do 2 punktów. Ale wtedy grę przerwał trener Adamek, a po czasie sprawy w swoje ręce ponownie wziął Berzins, który najpierw wykorzystał jeden rzut wolny, a po niecelnym drugim rzucie przejął piłkę i trafił za 2 punkty. Potem w swoim stylu szalony rzut za 3 punkty oddał Gotcher, a gdy Amerykanin na 58 sekund przed końcową syreną dołożył kolejny punkt stało się jasne, że biało – niebiescy tego spotkania już nie przegrają.

– Czułem, że wygramy ten mecz! Zespół wyszedł na to spotkanie z wielką energią, której nie widziałem u nas od Pucharu Polski. Wszyscy walczyli i dali z siebie wszystko, ale to tylko jedno zwycięstwo. Mamy jeszcze trzy mecze i musimy zrobić wszystko, by zapewnić sobie udział w fazie play off – powiedział po meczu Dariusz Wyka.

Kolejny mecz Górnik rozegra już we środę – 30 kwietnia o godz., 18.30 w Gliwicach z GTK.

Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Trefl Sopot 83:75 (14:16, 21:27, 29:14, 19:18).

Górnik: Janis Berzins 18, Alterique Gilbert 16, Toddrick Gotcher 13, Kacper Marchewka 10, Grzegorz Kulka 5, Ikeon Smith 5, Aleksander Wiśniewski 5, Joshua Patton 4, Dariusz Wyka 4, Maciej Bojanowski 3.

Trefl: Nicholas Johnson 14, Jakub Schenk 13, Marcus Weathers 10, Keondre Kennedy 8, Jarosław Zyskowski 7, Aaron Best 6, Nahiem Alleyne 6, Mikołaj Witliński 4, Darious Moten 4, Geoffrey Groselle 3.

(RED, fot. Maja Radczak)

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty