Mimo prowadzenia różnicą aż 24 punktów, koszykarze Górnika Zamek Książ Wałbrzych przegrali rewanżowe starcie w Szczecinie z Kingiem 81:90. A w niedzielę czeka ich ważny mecz w Wałbrzychu z MKS Dąbrowa Górnicza.
Beniaminek z Wałbrzycha pojechał do Szczecina żądny rewanżu za porażkę w meczu inaugurującym sezon (72:82) i od pierwszych akcji z impetem natarł na rywala. Wicemistrzowie Polski musieli radzić sobie w tym meczu bez Aleksandra Dziewy oraz Romana Kostrzewskiego i w pierwszej połowie meczu nie bardzo im to wychodziło. A konsekwentnie realizujący swój plan wałbrzyszanie wręcz demolowali szczecinian w ich hali. I kwartę Górnik wygrał 32:16, a po 7 minutach gry w drugiej ćwiartce, po efektownym wsadzie Joshuy Pattona prowadził już 51:27! To był jednak punkt zwrotny meczu. Wilki Morskie zaczęły krok po kroku odrabiać straty i na długą przerwę schodziły przy stanie 37:53.
A po zmianie stron rolę się odwróciły. Gospodarze poprawili obronę i celność swoich rzutów i szybko niwelowali straty. W 25 minucie meczu przegrywali już tylko 54:57, a dwie minuty później Przemysław Żołnierewicz wsadem doprowadził do remisu 62:62. Jeszcze przez 3 minuty ostatniej kwarty wynik utrzymywał się koło remisu, ale po trójkach Jamesa Woodarda i Tony’ego Meiera gospodarze odskoczyli na 78:69 i do końcowej syreny kontrolowali wynik.
Kolejne spotkanie Górnik rozegra w Wałbrzychu. 2 lutego od godz. 15.30w hali Aqua Zdrój będzie podejmował zamykający tabelę ekstraklasy koszykarzy MKS Dąbrowa Górnicza. W pierwszym spotkaniu tych zespołów wałbrzyszanie wygrali 79:74.
King Wilki Morskie Szczecin – Górnik Zamek Książ Wałbrzych 90:81 (16:32, 21:21, 28:12, 25:16)
King: Meier 22, Woodard 20, Żołnierewicz 12, Nicholson 11, Novak 9, Wójcik 9, Whitehead 7, Kierlewicz 0.
Górnik: Kulka 19, Smith 19, Gilbert 15, Gotcher 14, Patton 6, Wyka 5, Bojanowski 3, Berzins 0, Marchewka 0, Niedźwiedzki 0, Wiśniewski 0.
(RED, fot. Maja Radczak)