W wielu miejscach Aglomeracji Wałbrzyskiej i powiatu kamiennogórskiego pojawiły się już pierwsze krzewy barszczu Sosnowskiego. Ta efektowna roślina, przypominająca parasol, przyciąga uwagę swoimi wyglądem, ale należy być ostrożnym, bo jest trująca i wywołuje poważne oparzenia.
Najwięcej krzewów barszczu Sosnowskiego rok w rok pojawia się na pograniczu gmin: Wałbrzych, Jedlina-Zdrój i Walim. Jadąc drogą z wałbrzyskiej dzielnicy Rusinowa w kierunku Olszyńca, parzący barszcz rośnie w licznych skupiskach nie tylko na okolicznych polach, ale także w pobliżu jezdni. Występuje także w innych miejscach Dolnego Śląska i choć od wielu lat jest konsekwentnie tępiony, to z każdym rokiem pojawiają się nowe pędy.
Barszcz Sosnowskiego został do nas sprowadzony jako roślina uprawna: użytkowana jako pasza do karmienia bydła. Do Polski trafił w latach 50 XX wieku, jako dar radzieckich uczonych z Wszechzwiązkowego Instytutu Uprawy Roślin w Leningradzie. W latach 70 zaczęto go uprawiać jako roślinę paszową na skalę przemysłową w Małopolsce. Jego uprawa szybko wymknęła się spod kontroli i rozprzestrzenił się samorzutnie w niektórych regionach Polski. Według Instytutu Ochrony Przyrody w Krakowie, był uprawiany w ogrodach botanicznych (m.in. w 1958 r. w Ogrodzie Roślin Leczniczych Akademii Medycznej we Wrocławiu) i rozprzestrzenił się samorzutnie. Po raz pierwszy odnotowano jego występowanie we florze Polski w Pradolinie Wrocławskiej w drugiej połowie XX w. Barszcz Sosnowskiego wywiera niekorzystny wpływ na gatunki rodzime. Z tego względu nie powinien być uprawiany na obszarach chronionych, a istniejące tam jego stanowiska powinny być niszczone mechanicznie (wykopywanie lub koszenie przed okresem kwitnienia) i chemicznie.
Roślina ta należy do selerowatych i do Polski trafiła z Kaukazu. Jej wysokość wynosi od 1 do nawet 4 metrów. Liście ma pierzastodzielne, składające się z dość szerokich i przeważnie tępo zakończonych odcinków. Dolne liście są trójkątne, z podzieloną blaszką. Po roztarciu wydzielają zapach kumaryny. Jego kwiaty są zebrane w gęsty i bardzo duży baldach. Kielich jest pięcioząbkowy, a korona ma 5 białych płatków i jeden słupek.
W mediach społecznościowych coraz częściej publikowane są zdjęcia osób stojących przy wielkich okazach barszczu Sosnowskiego, w tym dzieci. Tymczasem najlepiej unikać kontaktu z tą rośliną, bo ma ona działanie toksyczne i alergizujące. Włoski na łodygach i liściach wydzielają parzącą substancję, która zawiera furokumaryny. Te szkodliwe właściwości ujawniają się w wysokich temperaturach i przy dużej wilgotności powietrza. U zwierząt powoduje podrażnienie przewodu pokarmowego, biegunkę, nudności i krwotoki wewnętrzne. U ludzi – zapalenie skóry (fotodermatozę), powstawanie pęcherzy, zapalenie spojówek. Uczulenie skóry podobne jest do oparzenia, w wyniku którego powstają trudno gojące się rany.
(RED)