Ostatnio zgłosili się do mnie zaniepokojeni mieszkańcy Wałbrzycha, z prośbą o interwencję w sprawie niesprawnie działającej poczty w obrębie Podzamcze – Szczawienko. Okazuje się, że przedstawiona przez nich sytuacja, związana z funkcjonowaniem poczty, nie jest najlepsza, a wręcz pozostawia wiele do życzenia pod względem efektywności i niezawodności usług pocztowych. Do mieszkańców nie dochodzą ważne urzędowe przesyłki, w tym listy, kartki z życzeniami, karty płatnicze, a nawet rachunki za prąd i inne media. Zaniepokojenie mieszkańców jest z oczywistych względów zrozumiałe. Poczta to instytucja, która powinna działać sprawnie i efektywnie, gwarantując dostarczanie przesyłek na czas i bezproblemowo. Jedna z mieszkanek, po osobistej interwencji na poczcie, dostała informację, że przecież kartki nie są takie ważne, a jeśli może i skoro już jest na poczcie, to niech podrzuci listy sąsiadom, bo w tej chwili… nie mają listonosza! Takie podejście budzi zrozumiałe oburzenie i niepokój wśród mieszkańców. Pytanie, czy naprawdę tak musi być, pozostaje otwarte.
– Nie otrzymaliśmy formularzy PIT z ZUS-u, moja żona nie dostała kart do bankomatów już po raz drugi, a kiedy udałem się do Taurona, aby dowiedzieć się kiedy otrzymam rachunki za prąd, powiedzieli mi, że właśnie powinienem otrzymać ponaglenie do zapłaty ponieważ rachunki zostały wysłane już dawno temu. Właściwie to nawet nie wiem do której poczty należę, bo odsyłają mnie ze Szczawienka na Podzamcze. Oboje z żoną jesteśmy już po 80-tce i nie mamy siły pokonywać takich odległości – opowiedział mi jeden z mieszkańców Wałbrzycha.
W tym miejscu kieruję pytanie do zarządu Poczty Polskiej: czy mieszkańcy mają prawo oczekiwać, że usługi pocztowe będą realizowane sprawnie i niezawodnie, a wszelkie problemy zostaną rozwiązane szybko i skutecznie? Chyba nie muszę nikomu przypominać, że szczególnie ważne jest to dla osób starszych, które nie mają możliwości dokonywania płatności przez internet i muszą otrzymywać rachunki na czas, aby uniknąć opóźnień w regulowaniu swoich zobowiązań. Mieszkańcy zauważają również, że kolejne nieodebranie przesyłki np. z sądu, może mieć daleko idące konsekwencje prawne.
Muszę też wspomnieć o aspekcie społecznym tego problemu. Wielu starszych ludzi czerpie radość i poczucie więzi z otrzymywania korespondencji. Brak dostarczenia życzeń na święta, czy też listów od np. wnuków, dzieci, znajomych, może wywołać silne poczucie izolacji emocjonalnej. Dla wielu z nich listy, czy kartki z życzeniami, są nie tylko źródłem komunikacji, ale także emocjonalnego wsparcia, szczególnie jeśli mieszkają daleko od swoich najbliższych. Brak tych kontaktów może doprowadzić do poczucia samotności, smutku oraz depresji. Dlatego apeluję do odpowiednich instytucji o podjęcie działań mających na celu poprawę sytuacji poczty w Wałbrzychu. Skoro, jak można przeczytać na stronie https://www.poczta-polska.pl/o-firmie/ Poczta Polska to firma o 465-letniej tradycji i największy operator na rodzimym rynku – zatrudniający ponad 60 000 pracowników, a ponadto jeden z polskich liderów usług komunikacyjnych, to żywię nadzieję, że już wkrótce mieszkańcy wyżej opisanych dzielnic będą mogli cieszyć się bezproblemowym odbiorem swoich przesyłek. Liczę także na interwencję poselską, w tej jakże ważnej dla mieszkańców Wałbrzycha sprawie.
Beata Żołnieruk
***
Redakcja nie odpowiada za przedstawione dane, opinie i stwierdzenia, które stanowią wyraz osobistej wiedzy i poglądów autora. Treści zawarte w felietonie nie odzwierciedlają poglądów i opinii redakcji.