Wacław Mejbaum urodził się we Lwowie 17 maja 1887 roku i przez większość życia pozostawał związany ze stolicą Galicji. To wybitny historyk, przedstawiciel polskiej refleksji geopolitycznej okresu międzywojennego. Związany był z obozem Narodowej Demokracji, a po 1926 roku z Sanacją. Pozostawił po sobie solidny dorobek naukowy, ale niezwykle ważne jest też to, że po zakończeniu II wolny światowej trafił do Wałbrzycha i tu zmarł w 1948 roku.
Zdolny uczeń Szymona Aszkenazego
Odbył studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza i w 1912 roku uzyskał tytuł doktora nauk historycznych na podstawie pracy „O tron Stanisława Augusta”,przygotowanej pod kierunkiem twórcy lwowskiej szkoły historycznej Szymona Aszkenazego. Wkrótce potem opublikował studium poświęcone konfederacji barskiej. W roku szkolnym 1919/1920 uczył jako profesor w III Państwowym Gimnazjum im. Króla Stefana Batorego we Lwowie.
W pierwszej dekadzie XX wieku związał się politycznie ze Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym. Działał w Związku Młodzieży Polskiej („Zet”), a około 1914 roku został przyjęty do zakonspirowanej Ligi Narodowej. Podczas rosyjskiej okupacji wojskowej Lwowa, w latach 1914-1915 propagował współpracę Polaków z Rosjanami na łamach endeckiej gazety Słowo Polskie i wraz z całą jej redakcją wyjechał do Rosji z carską armią, wycofującą się na Wschód pod naporem wojsk państw centralnych. Dalsze lata wojny spędził w Jekaterynosławiu. W 1918 roku powrócił do Lwowa, gdzie wstąpił do Polskich Kadr Wojskowych, formowanych z inicjatywy Ligi Narodowej. Od chwili wybuchu walk z Ukraińcami – 1 XI 1918 roku – brał w nich udział, jako kierownik oddziału prasowego Naczelnej Komendy Wojska Polskiego. Podczas dyskusji na temat ewentualnego porozumienia ze stroną ukraińską, przeprowadzonej w komendzie 13 XI 1918 roku, stanowczo odrzucił taką możliwość.
Redaktor naczelny Słowa Polskiego
W grudniu 1918 roku zaczęło się znów ukazywać Słowo Polskie, a Mejbaum w 1920 roku objął stanowisko jego redaktora naczelnego. Został z niego zdymisjonowany przez władze endeckiego Związku Ludowo-Narodowego pod koniec 1922 roku. Co ciekawe, przyczyną jego dymisji było wydrukowanie w świątecznym numerze pisma artykułu o świętach Bożego Narodzenia, utrzymanego w duchu laicko-racjonalistycznym, które spowodowało interwencję lwowskiego episkopatu. Mejbaum był endekiem nietypowym.
Uczestnik Zespołu Stu
Mejbaum wszedł następnie w środowisko Klubu Zespołu Stu – endeckiego ośrodka pracy koncepcyjnej we Lwowie, odróżniającego się od głównego nurtu w ruchu narodowodemokratycznym znacznie bardziej radykalnymi poglądami politycznymi i społecznymi. Po przewrocie majowym, Zespół Stu (liczący około czterdziestu działaczy) zerwał łączność z endecją i rozpoczął współpracę z obozem Józefa Piłsudskiego. W grudniu 1927 roku jego działacze wykupili dziennik Słowo Polskie od dotychczasowych udziałowców za sumę czterystu tysięcy złotych (niemal połowę kwoty na wykup otrzymali z funduszu specjalnego sanacyjnego wojewody lwowskiego, Leona Borkowskiego). Mejbaum ponownie objął funkcję redaktora naczelnego, którą pełnił do 1933 roku, realizując wyraziście prorządową linię polityczną. Słowo Polskie zostało zamknięte, jako niedochodowe, wkrótce po jego odejściu. W 1933 roku jego były redaktor naczelny został uhonorowany Krzyżem Niepodległości. W dorobku publicystycznym znalazło się kilka książek, w tym „Podstawy narodowego myślenia i narodowej polityki” z 1926 roku.
Ostatnie lata życia – uczony palaczem w kotłowni
Wacław Mejbaum z małżeństwa z Marią Walerią Deryng, nauczycielką gry na fortepianie i śpiewu, miał córkę Wandę i synów: zmarłego w dzieciństwie Mestwina oraz późniejszego profesora filozofii – Wacława. Wanda w rodzinnym mieście poznała swojego przyszłego męża Jerzego Katzenellenbogena, z którym razem studiowała na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Katzenellenbogen był pochodzenia żydowskiego i podczas niemieckiej okupacji Lwowa ukrywał się w domu Mejbaumów na Zamarstynowie.
Po II wojnie światowej – jako repatriant – Wacław Mejbaum trafił do Wałbrzycha. Źródła biograficzne podają, że ten dawny lider i ideolog środowiska lwowskiej prawicy, uczony i redaktor Słowa Polskiego rozpoczął pracę nauczyciela w liceum, ale w obawie przed aresztowaniem przez komunistyczną władzę, zatrudnił się jako palacz w jednej z kotłowni. Zmarł w Wałbrzychu 4 kwietnia 1948 roku w wieku 61 lat.
Jeżeli wśród Czytelników jest ktoś kto przechowuje w pamięci jakieś wałbrzyskie ślady tej niezwykłej postaci to będę bardzo wdzięczny za kontakt!
dr Piotr Sosiński
***
Redakcja nie odpowiada za przedstawione dane, opinie i stwierdzenia, które stanowią wyraz osobistej wiedzy i poglądów autora. Treści zawarte w felietonie nie odzwierciedlają poglądów i opinii redakcji.