W pierwszy weekend września potężne słomiane sowy i niedźwiedzie stanęły w Niedźwiedzicy, by towarzyszyć mieszkańcom w obchodach tegorocznych dożynek sołeckich. Nie zabrakło ani śpiewów, ani tańców, ani suto zastawionego biesiadnego stołu.
– Szczegółowo zaplanowane dożynki, ze spontaniczną oprawą artystyczną, są już za nami. Na długo wcześniej przygotowywany był wieniec z tegorocznego zboża, a przed 3 września ozdobiona została wieś. Dziękczynna msza święta za zebrane plony i wszelkie owoce ziemi była kulminacyjnym punktem tej uroczystości. Starostami tegorocznych dożynek byli wzorowi rolnicy: Aneta i Roman Danielukowie. To oni podczas mszy świętej wręczyli duszpasterzowi do poświęcenia bochen chleba, a częstowanie każdego kromką chleba na koniec uroczystości było symbolem sprawiedliwego podziału plonów. Po oficjalnej części, zgodnie ze starym zwyczajem, spotkaliśmy się w świetlicy, aby pobyć razem. Przy stołach zastawionych swojskim jadłem i przy muzyce rozmawialiśmy o tradycjach, o tym jak świat się zmienia i o trudnej pracy na roli. Nie było żadnej gwiazdy wieczoru, były za to przyśpiewki uczestników, a nawet wspólne tańce – relacjonują organizatorzy Dożynek Sołeckich w Niedźwiedzicy.
(RED)