Osłabiony Górnik Wałbrzych przegrał we własnej hali 6 mecz w tym sezonie I ligi. Po zaciętej końcówce podopieczni trenera Łukasza Grudniewskiego musieli uznać wyższość Miasto Szkła Krosno, które wygrało w hali Aqua Zdrój 79:78.
Przeciwko ekipie z Podkarpacia nie mogli zagrać: rozgrywający Kamil Zywert, rzucający obrońca Jan Malesa i środkowy Piotr Niedźwiedzki, ale biało – niebiescy podjęli walkę. Po dwóch kwartach drużyna z Krosna prowadziła 39:38, a w II połowie dwukrotnie jej przewaga wzrastała do kilkunastu punktów i za każdym razem biało – niebiescy ją niwelowali. Na 56 sekund przed syreną kończąca podstawowy czas gry Marcin Dymała rzutem za 2 pkt. dał Górnikowi prowadzenie 78:77, ale tym samym odpowiedział J.Jasiński, który odwrócił wynik. Gospodarze mieli jeszcze 43 sekundy na oddanie celnego rzutu, ale najpierw Hubert Pabian nie trafił za dwa, potem spudłował Krzysztof Jakóbczyk, a po czasie na żądanie trenera Grudniewskiego, kolejne szanse zaprzepaścili Hubert Kruszczyński i dwukrotnie Dymała, dzięki czemu goście niespodziewanie wygrali 79:78.
Za sprawą trzeciej z rzędu porażki Sokoła Łańcut (68:93 z Dzikami Warszawa), Górnik utrzymał prowadzenie w tabeli I ligi, ale ma tylko punkt przewagi nad Kotwicą Kołobrzeg, Sokołem Łańcut i AZS Politechnika Opole. Kolejny mecz wałbrzyszanie rozegra 20 lutego w Lublinie ze Startem II.
Górnik Wałbrzych – Miasto Szkła Krosno 78:79 (18:20, 20:19, 17:20, 23:20)
Górnik: Jakóbczyk 23, Durski 17, Dymała 16, Pabian 13, Cechniak 4, Ratajczak 3, Kruszczyński 2, Jeziorowski 0.
Miasto Szkła: Szymański 19, Jasiński 12, Dawdo 11, Rompa 11, Janik 10, Zaguła 6, Ciesielski 5, Sobiech 5.
(RED, fot. Dawid Wójcikowski)