https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Prawo w pigułce: karanie „za brak maseczki”

W ostatnim czasie pojawiło się bardzo dużo doniesień medialnych o karaniu przez policjantów mandatami za brak zasłonięcia ust i nosa w czasie przemieszczania się w przestrzeni publicznej. Działania te mają związek z trwającym stanem epidemii i najnowszym rozporządzeniem Rady Ministrów z 9 października 2020 r. Rozporządzenie to ponownie wprowadziło, co do zasady, nakaz zakrywania ust i nosa osobom znajdującym się w przestrzeni publicznej. Objęte nim są m.in. ulice, place, przystanki autobusowe itp. W dzisiejszym artykule postaram się przybliżyć problematykę karania „za brak maseczki” w dobie obowiązującego stanu epidemii.

Trzeba przed wszystkim zauważyć, że ukaranie za nieprzestrzeganie wprowadzonych ograniczeń, nakazów i zakazów, nastąpić może w dwóch trybach. Pierwszy z nich to postępowanie w sprawie o wykroczenie, prowadzone przez policję lub sąd. Drugim jest postępowanie administracyjne, które kończy się wydaniem decyzji przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który dziś pominę.

W myśl przepisów Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej źródłami prawa w Polsce są: konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Wspomnę tylko, że istnieją jeszcze akty prawa miejscowego, które w określonych sytuacjach również mogą stanowić źródła prawa. Wątpliwości prawników budzi, i budził już po wydaniu wiosennych rozporządzeń, problem konstytucyjności wprowadzonych ograniczeń, nakazów i zakazów. Wprowadzone „tylnymi drzwiami” ograniczenia swobód obywatelskich, bez ogłoszenia konstytucyjnego stanu nadzwyczajnego – stanu klęski żywiołowej, wywołało ożywione dyskusje. Art. 228 Konstytucji RP stanowi wprost, że nie można ograniczać praw oraz wolności człowieka i obywatela bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, oraz bez określania zasad wyrównywania strat majątkowych, w związku z tym stanem powstałych. I właśnie ten obowiązek „określenia zasad wyrównywania strat majątkowych” powoduje najpewniej wprowadzanie ograniczeń praw z pominięciem, obowiązujących przecież, konstytucyjnych zasad.

Rada Ministrów, wydając rozporządzenie, w którym nałożyła ogólny nakaz zakrywania twarzy w przestrzeni publicznej, za podstawę prawną przyjęła przepisy ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych. To art. 46b punkt 4 tej ustawy stanowi podstawę nakazania stosowania środków profilaktycznych, w postaci obowiązku noszenia maseczek (zasłaniania ust i nosa) w przestrzeni publicznej. Nie istnieje inna podstawa prawna, którą można by tu przywołać. Od marca nie zauważono jednak, że nakaz ten może dotyczyć wyłącznie osób chorych lub podejrzanych o zachorowanie. Wynika to wprost z ustawy. Podejrzenie o zachorowanie musi mieć jakieś podstawy faktyczne jak np. wysoka temperatura ciała, utrata węchu czy smaku (jako objawy Covid-19). Ustawa zawiera jednoznaczną definicję osoby podejrzanej o zachorowanie, zawartą w jej art. 2 pkt 20. Osobą podejrzaną o zachorowanie jest osoba, u której występują objawy kliniczne lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, mogące wskazywać na chorobę zakaźną. Nie można w związku z tym, hurtem, bez żadnych podstaw faktycznych, wrzucić do jednego worka, jako osób podejrzanych o zachorowanie, całej populacji Rzeczpospolitej. Zdecydowaną większość populacji stanowią przecież osoby zdrowe. Takie działanie nie ma oparcia w przepisach.

Przejdźmy dalej, do kwestii wykroczenia. Art. 54 Kodeksu wykroczeń stanowi często wskazaną przez policjanta przy wystawianiu mandatu, podstawę prawną ukarania. Przepis ten brzmi tak: Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. Przepis ma charakter blankietowy. Oznacza to, że dla wypełnienia znamion tego wykroczenia wymagane jest nie tylko wskazanie art. 54 kw, ale również konkretnego przepisu rozporządzenia, który normę blankietową wypełnia. Ponadto konieczne jest dokładne opisanie zachowania osoby ukaranej. Poza tym, aby przepis ten stanowił podstawę ukarania, to przepisy wypełniające normę blankietową, muszą mieć charakter przepisów porządkowych. Rozporządzenie Rady Ministrów zostało wydane jednak nie w celu utrzymania porządku w miejscu publicznym, ale w związku ze stanem epidemii, w celu profilaktycznym – ochrony zdrowia i życia. Nakaz noszenia maseczki nie jest przepisem porządkowym, w związku z czym przepis art. 54 kw w ogóle nie znajduje zastosowania. Przepisy rozporządzenia nie wypełniają jego blankietowego charakteru.

Z formalnego, prawnego punktu widzenia, nakaz zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, obejmujący wszystkich obywateli, w tym osoby zdrowe, został wydany bezprawnie, czyli bez podstawy prawnej. Taki nakaz należałoby w tej sytuacji postrzegać bardziej, jako ogólne zalecenie określonego zachowania. Zalecenie z kolei nie powinno być egzekwowane siłowo, a co za tym idzie – nie można karać za jego nieprzestrzeganie. Nulla poena sine lege, czyli nie ma kary bez przepisu. Odmowa przyjęcia mandatu proponowanego przez policjanta wiąże się ze skierowaniem sprawy do sądu. Sama odmowa przyjęcia mandatu nie wymaga uzasadnienia. Uchylenie przyjętego już mandatu jest sprawą trudniejszą, jednak przepisy przewidują i taką możliwość. Sądy w Polsce rozpoznawały już sprawy związane z naruszeniami obowiązków nałożonych wcześniejszymi rozporządzeniami „covidowymi”. Sądy Rejonowe w Kościanie czy Częstochowie przychylały się do twierdzeń osób obwinionych o braku podstaw do ich ukarania. Sprawy te dotyczyły zarówno naruszenia zakazu przemieszczania się, jak i braku zakrywania twarzy w miejscach publicznych. Należy jednak pamiętać, że w Polsce nie mamy prawnej instytucji precedensu, a każda sprawa rozpoznawana jest przez sąd indywidualnie.

Czy muszę nosić?

Pamiętajmy, że sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, jest bezprecedensowa w skali świata i powinniśmy wszyscy, jako społeczeństwo, zadbać zwłaszcza o te osoby, które mogą okazać się słabsze immunologicznie i przez to przegrają z nową chorobą. Bezprawność ogłaszanych nakazów oznaczać powinna przede wszystkim brak możliwości karania za ich nie przestrzeganie. To jednak nie powoduje automatycznie, że wprowadzane nakazy pozbawione są faktycznego sensu. Niestety, zachowanie prominentnych polityków, jawnie ignorujących wprowadzane przez siebie ograniczenia i nakazy, znacząco umniejsza w oczach społeczeństwa rolę tychże nakazów. Ze szkodą dla wszystkich.

Marcin Czwakiel

Kancelaria Adwokatów Czwakiel i Wspólnicy

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty