Rozmowa z Krzysztofem Machowskim, właścicielem najlepszego ośrodka szkolenia kierowców w powiecie wałbrzyskim.
Czy rok 2018 był udany dla pańskiej szkoły i uczących się u Państwa kursantów?
Krzysztof Machowski: – Myślę, że ubiegły rok był dla nas bardzo udany, chociażby z kilku powodów. Jak co roku nasi kursanci mieli dobre wyniki podczas zaliczania egzaminów końcowych na kursie prawa jazdy. Mnie osobiście jednak bardziej cieszy fakt, że w 2018 roku – biorąc pod uwagę wszystkie szkoły jazdy z Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego – to z naszego ośrodka najwięcej, bo blisko 300 osób, z podniesioną głową opuszczało ośrodek egzaminacyjny i uzyskało prawo jazdy kategorii B.
Z czego wynika tak duża przewaga pańskiej szkoły jazdy nad innymi tego typu ośrodkami w liczbie kursantów zaliczających egzamin na prawo jazdy?
– W roku ubiegłym udało nam się pozyskać do naszego zespołu dwóch kolejnych bardzo dobrych instruktorów i dzięki temu powiększyliśmy też flotę pojazdów. Pozwoliło to na większą elastyczność działania, większe efekty pracy, a przede wszystkim na skrócenie trwania kursu i zagęszczenie zajęć praktycznych, czyli jazd samochodem. Dostrzegliśmy w ostatnich latach, że to właśnie na zbyt duże odstępy między jazdami kursanci często narzekali i w tym upatrywali swoje niepowodzenia na egzaminach praktycznych.
Od kilku miesięcy prowadzą państwo szkolenie na prawo jazdy kategorii B samochodem z automatyczną skrzynią biegów. Skąd taki pomysł?
– Wychodząc naprzeciw naszym klientom, którzy coraz częściej pytali o „automat” zakupiliśmy taki pojazd. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się tak dużego zainteresowania, a kursanci ucząc się jeździć takim pojazdem bardzo sobie chwalą to, że silnik nie gaśnie przy ruszaniu (brak żabek), nie stacza się przy ruszaniu pod górę itp. Na rynku motoryzacyjnym coraz więcej pojazdów jest wyposażonych w automatyczną skrzynię biegów, dlatego przyszłych kierowców nie przeraża fakt, że będą ograniczeni tylko do pojazdów bez dźwigni sprzęgła.
Co Pana zdaniem, instruktora z ponad 20-letnim doświadczeniem, można zrobić w Wałbrzychu aby łatwiej można było uczyć przyszłych kierowców?
– Trzeba przyznać, że w ostatnich latach dużo się zmieniło jeżeli chodzi o stan dróg na których uczymy jeździć. Bardzo to doceniamy i dziękujemy włodarzom, ponieważ pamiętamy jak było 10 czy 15 lat temu. Niestety, są jeszcze drogi takie trochę zapomniane, a dość często uczęszczane, gdzie osoba szkolona musi walczyć i uważać, aby nie uszkodzić pojazdu. Osobiście uważam, że gdyby zamiast budowy obwodnicy Wałbrzycha (300 milionów zł za odciążenie ul. Armii Krajowej i ul. Wrocławskiej, które przez większość doby są dobrze przejezdne) wyremontować pozostałe drogi w mieście, to Wałbrzych miałby jedne z najlepszych dróg w Polsce.
(RED)
