Murem za Zalewską!
Rozmowa z Romanem Ludwiczukiem, senatorem VI i VII kadencji.
W ubiegłym tygodniu pożegnaliśmy Senatora RP Wiesława Kiliana…
Roman Ludwiczuk: – To wielka strata dla nas wszystkich. W piątek pożegnaliśmy człowieka, dla którego najważniejszy był drugi człowiek. Będzie nam brakowało jego ciepła, dobroci i pozytywnej energii.
Przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto – pana zdaniem – jest faworytem w naszym okręgu?
– Oczywiście Koalicja Europejska, otwarta na Europę, na współpracę, zrzeszająca ludzi o różnych poglądach. To wielkie, wspólne przedsięwzięcie Grzegorza Schetyny, które – mam nadzieję – zostanie pozytywnie ocenione prze mieszkańców Dolnego Śląska.
Jak ocenia pan szanse na to, by w końcu region wałbrzyski miał swojego przedstawiciela w Parlamencie Europejskim?
– Ma pan na myśli byłe województwo wałbrzyskie?
Też.
– Najwyższy czas, by Wałbrzych i byłe województwo wałbrzyskie miało swojego autochtona w Parlamencie Europejskim, wszak bliższa koszula ciału. Mamy na liście Koalicji Europejskiej na pozycji 6 wałbrzyszankę – posłankę na Sejm RP Izabelę Katarzynę Mrzygłocką i warto by swoje wieloletnie doświadczenie w pracy w samorządzie i parlamencie mogła wykorzystać dla dobra naszego miasta i regionu. Naszym wspólnym zadaniem – wałbrzyszan, świebodziczan i mieszkańców innych miejscowości – jest zmobilizowanie się. Ważne jest, by w jak największej liczbie pójść do wyborów i oddać głos na naszą Kasię.
Ale na innych listach także są bardzo mocne nazwiska.
– Pyta pan o listę PiS i jej lidera – Ministra Edukacji Annę Zalewską?
Przede wszystkim.
– Wydaje mi się, że powinniśmy zrobić wszystko, żeby pozwolić Pani Minister Annie Zalewskiej dokończyć jej dzieło reformy systemu polskiej oświaty.
Co pan przez to rozumie?
– Uważam, że władze PiS chcę uniemożliwić Pani Minister dokończenia tego dzieła i pozbawić ją satysfakcji z końcowego efektu. Nie możemy do tego dopuścić i dlatego wszyscy musimy stanąć murem za Anną Zalewską!
Chce pan zachęcić wyborców do tego, by nie głosowali na Annę Zalewską?
– Póki co, mamy jeszcze demokrację i każdy sam decyduje na kogo głosuje. Ale uważam, że matce tej reformy (która jest przecież dziełem życia osoby związanej zawodowo z edukacją) należy dać szansę zebrania owoców. Dlatego ja nie będę głosował za zesłaniem Pani Minister na zmarnowanie do Brukseli. #muremzazalewska!
Rozmawiał Robert Radczak