https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Ratusz pełen tajemnic

Nie do zakwestionowania jest popularność zarządzającego Wałbrzychem prezydenta Romana Szełemeja. Jego popularność wynika nie tylko z powodu „kolędowania” po wszystkich dzielnicach i osiedlach, a nawet od mieszkania do mieszkania, i to nie tylko podczas samorządowej kampanii wyborczej. Public relations (PR) to silna strona dr. Szełemeja. Podczas ostatniej kampanii schował szyld Platformy Obywatelskiej, pewnie uznając, że bez niego łatwiej będzie się poruszać po ministerialnych korytarzach. Powołał też własny komitet wyborczy, do którego przygarnął przedstawicieli wszystkich (z wyjątkiem PiS-u) klubów radnych z poprzedniej kadencji Rady Miejskiej Wałbrzycha. Trudno zaprzeczyć, że tym zabiegiem niemal całkowicie wyeliminował opozycję na terenie Wałbrzycha. Napisałem „niemal”, gdyż w nowej kadencji Rady Miejskiej Wałbrzycha są tylko dwa kluby radnych: Klub Radnych Romana Szełemeja i pięcioosobowy Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwość. Nie ma natomiast tzw. udawanej opozycji. Jakie to ma znaczenie dla mieszkańców Wałbrzycha? Ano takie, że nadal będziemy informowani wyłącznie o sukcesach prezydenta, o przeciętych wstęgach, kolejnych inwestycjach i to niezależnie, czy są one finansowane przez gminę, województwo, czy z poziomu centrali. I nie ma nic złego w cieszeniu się z sukcesów, szczególnie z tych co służą mieszkańcom. Ale?

No właśnie, umyka uwadze fakt, że Wałbrzych awansował na trzecią pozycję wśród najbardziej zadłużonych miast Polski. Faktem jest, co podkreśla prezydent, że wszystkie gminy korzystają z kredytów, ale odpowiedzialność za finanse miasta nakazuje stawiać pytania: jaka jest bezpieczna granica zadłużenia? Czy wszystkie wydatki były niezbędne i są racjonalne? Czym kieruje się gmina pozbywając się swojego majątku?

W czasie kampanii wyborczej starałem się zwrócić uwagę, że oprócz dobrych decyzji, takich jak na przykład skorzystanie z rządowego projektu „Mieszkanie +”, są i takie jak: zmarnowane ponad 5 mln. zł. na projekt rewitalizacji GDK albo darowane z budżetu miasta 458 tys. zł prywatnej spółce Active Travel sp. z o.o. z przeznaczeniem na remont dzierżawionej przez nią wilii Daisy, którą to willę spółka ta „porzuciła”. Osobnym problemem są tajemnice ratusza, a przynajmniej próby ukrywania przed mieszkańcami, w tym przed reprezentującymi ich radnymi, niewygodnych dla prezydenta faktów. Do takich należy zaliczyć: fakt ukrywania przez wiele miesięcy malwersacji ponad 1,6 mln zł w podległym bezpośrednio prezydentowi Centrum Obsługi Jednostek Miasta Wałbrzycha czy też przegrany proces sądowy na kwotę przekraczającą 733 tys. zł. W tej ostatniej sumie ok. 300 tys. zł. to odsetki, co świadczy – moim zdaniem – o niegospodarności.

Ostatnio, już w nowej kadencji, wprowadzono nowy zwyczaj, jakim jest zatajenie przed radnymi opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO) podczas procedury uchwalania budżetu miasta na 2019 rok. Na moje pytanie, zadane podczas sesji rady miejskiej, dlaczego radni nie otrzymali tej opinii, skarbnik miasta Ewa Kłusek stwierdziła, że opinia adresowana była do prezydenta i przewodniczącej rady miejskiej Marii Romańskiej. Natomiast przewodnicząca rady ograniczyła informację o opinii RIO do stwierdzenia, że jest ona pozytywna choć z zastrzeżeniami. Trudno było też uzyskać odpowiedź na pytanie czy dochody bieżące gminy są większe, czy mniejsze od długu miasta. Ostatecznie udało się wymusić odpowiedź na pytanie ile będzie wynosić zadłużenie Wałbrzycha na koniec 2018 roku. Według skarbnika miasta będzie to 599 mln. zł. Co to oznacza? Tylko (?) tyle, że zaplanowane dochody bieżące w przyjętym już budżecie na 2019 rok będą mniejsze o ponad 20 mln. zł od długu zamykającego ubiegły rok. Ponadto rada miejska upoważniła prezydenta miasta do zaciągnięcia dwóch kredytów: jednorocznego na sumę 30 mln. zł i drugiego długoterminowego na kwotę przekraczającą 78,5 mln. zł. Żeby nie kończyć na tak „optymistycznych” informacjach trzeba przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku Wałbrzych otrzymał z Europejskiego Banku Inwestycyjnego pierwszą transzę kredytu (60 mln. zł.) na rewitalizację miasta.

Wspomniałem, że radni nie mieli możliwości zapoznania się z opinią RIO, ale prezydent miał obowiązek opublikować jej treść w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Wprawdzie lektura tej opinii to przysłowiowa „musztarda po obiedzie”, gdyż budżet został już uchwalony, ale zawsze warto wiedzieć jakie „tajemnice” ona zawiera. Regionalna Izba Obrachunkowa zwraca m.in. uwagę, że: „Planowany w 2019 roku deficyt budżetu gminy w kwocie 46 295 958 zł oraz źródło jego sfinansowania dotyczy wydatków majątkowych, które nie znajdują pokrycia w prognozowanych dochodach majątkowych. Wydatki majątkowe (246 592 769 zł) są wyższe od dochodów majątkowych (159 589 646 zł) o kwotę 90 003 123 zł”. Ponadto RIO zwraca uwagę na to, że: dług na koniec 2019 roku będzie wynosić blisko 657 mln zł; rozchody (spłaty zadłużenia) to ok. 63 mln. zł (w tym odsetki to blisko 26 mln. zł), co stanowi „6,01 % planowanych dochodów, przy uwzględnieniu dopuszczalnego wskaźnika spłaty 6,03 % wyliczonego w oparciu o planowane wartości wykazane w sprawozdaniu z wykonania budżetu gminy za III kwartał 2018 r.”. Planowane dochody majątkowe (sprzedaż majątku) są zbyt optymistyczne, a więc obarczone ryzykiem: „uchwalanie budżetów deficytowych oraz zaciąganie zobowiązań na ich finansowanie oraz spłatę tych zobowiązań powoduje, iż zadłużenie gminy z roku na rok wzrasta (..)” – w latach 2016 – 2019 zadłużenie według RIO wzrośnie o ponad 120 mln. zł. W opinii RIO czytamy: „Zdaniem Składu (Orzekającego RIO) dalsze planowane przez gminę zaciąganie długu powoduje, że możliwość jego spłaty na podstawie przedłożonego dokumentu wydaje się zagrożona.” oraz „Taka konstrukcja budżetu, gdzie nie planuje się nadwyżki budżetu na spłatę zobowiązań zaliczanych do tytułów dłużnych, lecz na ich spłatę zaciągane są kredyty, pożyczki, emitowane obligacje komunalne oraz uchwalenie budżetu z deficytem, sfinansowanym przychodami zwrotnymi może uniemożliwić realizację ustawowych zadań nałożonych na gminę”. Nie chcąc „katować” mieszkańców Wałbrzycha wszystkimi zastrzeżeniami zawartymi w opinii RIO, podaję zainteresowanym link na stronę gdzie opublikowane są pełne teksty tych opinii: http://bip.um.walbrzych.pl/artykul/1850/28332/opinie-rio-do-projektu-budzetu-na-2019-r

Informacje, które przytoczyłem powyżej, muszą – a przynajmniej powinny – prowokować do zadawania kolejnych pytań. Na pewno do ważnego należy pytanie: czy i kiedy rada miejska będzie wypełniać swoje ustawowe obowiązki, czyli będzie organem stanowiącym i kontrolnym? Jak na razie, liczący 20 radnych klub karnie wykonuje polecenia swojego patrona, bezkrytycznie głosując za uchwałami przygotowanymi na pierwszym piętrze wałbrzyskiego ratusza.

Jerzy Langer

Radny PiS

PS. Już po przekazaniu redakcji powyższego tekstu, radni Rady Miejskiej Wałbrzycha zostali zaskoczeni zawiadomieniem o zwołaniu, na wniosek prezydenta miasta, dodatkowej sesji rady. Rada obradować będzie 10 stycznia 2019 roku, a porządek obrad przewiduje zmianę uchwały budżetowej oraz zmianę uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Wałbrzycha. Warto zwrócić uwagę, że obie uchwały (budżet i WPF) zostały uchwalone przez radę kilkanaście dni temu, czyli 27 XII 2018 r. Radni otrzymując zawiadomienie o zwołaniu sesji rady oraz porządek obrad rady nie otrzymali projektów dokumentów będących przedmiotem obrad, a to jest naruszeniem przepisów ustawy o samorządzie gminnym.

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty