https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Przyjeżdżają najlepsze


 
 
 
 
 
 
 
Wałbrzych i jego okolice należą do rejonów najbardziej w kraju uprzywilejowanych na kolarskiej mapie i w kalendarzu. Od dawna ten zakątek Dolnego Śląska posiadał dobrych zawodników, ale dyscyplina nabrała tempa w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, gdy eksplodowały talenty, Radosława Romanika, a później Dariusza Baranowskiego. Nieco później nieodżałowany Janusz Wilczewski rzucił pomysł utworzenia w Górniku Wałbrzych grupy dziewcząt, podjęty przez grupę pasjonatów na czele z trenerem Jarosławem Nowickim. Największe sukcesy osiągnęła Joanna Ignasiak, 25-krotna medalistka mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych na szosie i torze, a jej największym sukcesem było dwukrotne mistrzostwo Polski elity w jeździe na czas. Od 1992 roku do Wałbrzycha zaczęli przyjeżdżać najlepsi krajowi szosowcy, gdyż w tym czasie zorganizowano nocne kryterium O Złotą Spinkę, później był Wyścig Fortum DZT i Górski Wałbrzyski Wyścig Kolarski, przeznaczony dla elity pań. GWWK trwał do 2014 r. i… zniknął z kalendarza. Przyczyną główną były oczywiście kłopoty finansowe. Kibice tej dyscypliny żałowali wyścigu przede wszystkim dlatego, że był jedyną w Polsce etapówką dla najlepszych kobiet. Czy należy szerzej rekomendować takie zawodniczki, jak: Maja Włoszczowska, Katarzyna Niewiadoma, Paulina Brzeźna-Bentkowska, czy Katarzyna Pawłowska? Związane są z nimi medale olimpijskie i wysokie lokaty na igrzyskach oraz tytuły mistrzyń świata oraz zdecydowana dominacja na krajowych trasach. Dość powiedzieć, że każda z polskich kolarek odnoszących sukcesy lżejszego i ciężkiego gatunku, była obecna na wałbrzyskich etapach.
Dlatego bardzo się ucieszyłem, a wraz ze mną prawdopodobnie wielu sympatyków kolarstwa, gdy zakomunikowano odrodzenie się kobiecej etapówki pod nazwą Dolny Śląsk Tour, co trzeba uznać za ewenement, gdyż w Polsce imprezy jak znikają, to już na dobre. Impreza udała się i, jak zwykle, oglądaliśmy najlepsze nasze zawodniczki. Oprócz triumfatorki, Moniki Brzeźnej, o której największych dokonaniach pisaliśmy niedawno, zaprezentowały się m.in. Marta Lach, Karolina Karasiewicz, ubiegłoroczna mistrzyni Polski na szosie, a Katarzyna Wilkos, która wygrała kryterium na Podzamczu o Złotą Spinkę Prezydenta Wałbrzycha, była już srebrną i brązową medalistką mistrzostw Polski na szosie, a wcześniej mistrzynią kraju wśród orlików i juniorów młodszych. Najlepsze zawodniczki ściągają do Wałbrzycha (Dobromierza, Świebodzic), jak do Mekki i mamy być z czego dumni. Należy oczekiwać, że będzie tak również w kolejnych wyścigach.
Andrzej Basiński

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty