https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Złoto dla Czechów

 
Mistrz świata zdobył w Świdnicy złoty medal 10. Światowych Igrzysk Sportowych w hokeju na rolkach. Reprezentacja Czech pokonała Francję 5:1 i potwierdziła swoją dominację, a debiutujący w tym elitarnym gronie Polacy, po porażce z Argentyńczykami, zajęli 8. miejsce.
 
– Argentyna gra trzeci sezon w elicie i jej zawodnicy wiedzą „z czym to się je”. Gdy zdobyłem gola na 1:1 mogło się wydawać, że będzie to dla nas taki pozytywny impuls do lepszej gry. Ale mieliśmy gorące głowy, odkrywaliśmy się i popełnialiśmy głupie błędy, dlatego skończyło się 1:5 – podsumował ostatnie spotkanie biało – czerwonych Sebastian Owczarek.
Choć reprezentacja Polski turniej zakończyła bez zwycięstwa, czy remisu, w kilku meczach pokazała, że drzemie w niej duży potencjał. I – co najważniejsze – hokej na rolkach przypadł do gustu kibiców, dla których – w większości przypadków – był to pierwszy kontakt z tą dyscypliną.
– Hokej na rolkach dopiero rozwija się w naszym kraju. Spotykamy się może ze 12 razy w roku i w starciu z drużynami, w których odbywają się regularne rozgrywki, widać ich przewagę w jeździe na rolkach. Przygotowaliśmy się do tych zawodów najlepiej jak się dało, w każdym meczu daliśmy z siebie wszystko i wypada mi tylko podziękować kibicom, bo podczas całego turnieju byli fantastyczni – podsumował występ reprezentacji Polski bramkarz Michał Elżbieciak.
Bardzo zacięty i widowiskowy mecz o 5 miejsce rozegrały ekipy Stanów Zjednoczonych i Włoch. Amerykanie po 12 minutach gry prowadzili 2:0, ale w ciągu 50 sekund od straty drugiej bramki ekipa z Italii strzeliła gola kontaktowego. Przed przerwą i tuż po wznowieniu gry gracze USA podwyższyli prowadzenie na 4:1, co bardzo zmobilizowało ich rywali. Włosi skrzętnie skorzystali z gry w przewadze, a Andrea Bellini w niespełna 2 minuty strzelił dwa gole i zrobiło się tylko 4:3. Ostatecznie z tej wymiany ciosów zwycięsko wyszli gracze zza oceanu, którzy wicemistrzom świata zaaplikowali jeszcze dwa gole, tracąc tylko jednego, co dało im zwycięstwo 6:4 i piątką lokatę.
W finale pocieszenia, czyli w spotkaniu o brązowy medal, również nie zabrakło emocji i goli. Już w 40 sekundzie meczu Daniel Steiner dał prowadzenie Szwajcarii, a w 13 minucie – po jego drugim trafieniu – Kanada przegrywała 0:2. I choć w 17 minucie Ryan Matthews strzelił kontaktowego gola, to tuż przed przerwą na 3:1 trafił Stefan Tschannen, a w 30 minucie na 4:1 podwyższył Pascal Olivier Wittwer. Emocje w końcówce tego spotkania zapewnili jednak Kanadyjczycy. Najpierw na listę strzelców wpisał się Shaun Furlong, a potem Dave Hammond i na 3 minuty i 37 sekund przed końcową syreną ich zespół przegrywał już tylko 3:4. Szwajcarzy zdołali utrzymać wynik i po ostatniej sekundzie rozpoczęli świętowanie zdobycie brązowych medali.
W spotkaniu o złoty medal Patrik Sebek z reprezentacji Czech pozazdrościł rekordu turnieju Danielowi Steinerowi i na listę strzelców wpisał się już w 36 sekundzie meczu z Francuzami. Potem komplet widzów w hali świdnickiego lodowiska oglądał bardzo zacięte i wyrównane spotkanie, lecz gole przed przerwą już nie padły.
– 1:0 nic jeszcze nie oznacza. Grają tu dwa najlepsze zespoły tego turnieju i w drugiej połowie jeszcze wszystko może się zdarzyć. Dla mnie minimalnie lepsi byli do tej pory mistrzowie świata, którym kilka razy udało się w akcjach ofensywnych zgubić Francuzów – komentował I połowę Tomasz Bardlewski, trener i kapitan zespołu mistrza Polski Marsjan Opole, który w trakcie TWG 2017 jest ekspertem TV Polsat.
Ale emocje szybko się skończyły. Po wznowieniu gry Czesi wypunktowali trójkolorowych jak wytrawny bokser i po niespełna 30 minutach gry prowadzili 4:0 (gole: Tomas Rubes, Michal Simo i Robin Maly). Maxime Langlois odpowiedział na tę serię honorowym trafieniem, lecz kropkę nad i postawił Patrik Sebek, który ustalił wynik meczu na 5:1 dla Czechów.
– Cóż mogę powiedzieć po zdobyciu złotego medalu w Świdnicy? Było wspaniale! Turniej został bardzo dobrze zorganizowany, towarzyszyło nam wielu kibiców, a my rozegraliśmy świetne zawody. Najtrudniejszym momentem tej imprezy był dla nas ostatni mecz grupowy z USA. Po zaciętej walce przegraliśmy 2:3 i była obawa, że możemy nie awansować do półfinału. Ale udało się i teraz możemy się cieszyć ze złotego medalu – powiedział po meczu Michal Simo, strzelec trzeciego gola dla złotych medalistów.
Robert Radczak

SONY DSC
SONY DSC

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty