Reprezentacja Polski koszykarek przegrała w Wałbrzychu z Belgią 61:77. Podopieczne trenera Todora Mołłowa nie zagrają w przyszłorocznych mistrzostwach Europy.
Zdziesiątkowana kontuzjami i chorobami reprezentacja Polski w hali Aqua Zdrój podjęła walkę z faworyzowaną Belgią. I choć na początku II kwarty Polki przegrywały już 15:30, to gorący doping kibiców zmobilizował je do zrywu. Poprawa agresywna gra w obronie, poparta lepszą celnością rzutów sprawiły, że po kwadransie gry biało – czerwone przegrywały już tylko 28:34.
– Być może, gdybyśmy wykorzystały dwie kolejne akcje ofensywne, to ten mecz mógłby się zakończyć inaczej. Ale straciłyśmy piłkę i rywalki nam znów uciekły – przyznała kapitan zespołu Aleksandra Pawlak.
I wystarczyła chwila dekoncentracji, by Belgijki zdobyły 9 pkt. z rzędu i odzyskały kontrolę nad grą i wynikiem, choć trener Todor Mołłow poprosił o czas. Po długiej przerwie jego podopieczne jeszcze raz rzuciły się do odrabiania strat, ale rywalki w kluczowych momentach trafiały za trzy punkty i w 28 min. Polki przegrywały już 45:65. Ostatecznie mecz zakończył się przegraną 61:77.
– Dziękujemy kibicom za wsparcie. Dałyśmy z siebie wszystko, na co było nas w tym momencie stać. Zgrupowanie w Wałbrzychu i mecze z Niemkami oraz Belgijkami pokazały, że jest przyszłość przed tą drużyną – dodała kapitan biało – czerwonych.
Polska – Belgia 61:77 (15:27, 25:25, 10:14, 11:11)
Polska: Pawlak 14, Skobel 13, Misiuk 9, Poboży 8, Trzeciak 8, Śnieżek 7, Szajtauer 2, Bujniak 0, Podgórna 0, Adamowicz 0, Żukowska 0, Schmidt 0.
Belgia: Wauters 16, K. Mestdagh 13, Meesseman 13, Raman 7, Vanloo 6, Carpreaux 6, Allemand 5, Nauwelears 3, H. Mestdagh 3, Delaere 3, Linskens 2, Mayombo 0.
(RED)