https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Cenny punkt

Piłkarze Górnika Wałbrzych w 8. kolejce III grupy III ligi zremisowali ze Ślęzą Wrocław 1:1. Jest to pierwszy punkt zdobyty przez biało-niebieskich na stadionie przy ul. Ratuszowej.
 
SONY DSC
Trener Robert Bubnowicz w meczu z wrocławianami nie mógł skorzystać z Bartosza Tyktora, który po raz kolejny był zajęty pracą zawodową oraz z Marcina Gawlika, który doznał urazu w trakcie spotkania ze Stalą Brzeg. Za to w meczowej osiemnastce Ślęzy nie znalazł się były piłkarz Górnika – Kamil Mańkowski.
Po raz kolejny mecz bardzo źle zaczął się dla Górnika, bo już w 7 min. w piłkę nie trafił Damian Jaroszewski i sfaulował Macieja Firleja, za co sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Mateusz Kluzek, który pewnym strzałem zmylił golkipera gospodarzy i otworzył wynik spotkania. Po bramce wałbrzyszanie osiągnęli zdecydowaną przewagę, byli częściej przy piłce i przed bramką rywala, lecz wrocławianie bardzo dobrze się bronili. W 24 min. Marcin Morawski z rzutu wolnego krótko podał do Grzegorza Michalaka, który huknął z około 25 metrów, jednak świetnie obronił Jarosław Krawczyk. Dwie minuty później, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Morawskiego, z futbolówką minął się w szesnastce Paweł Tobiasz, a ta minimalnie przeleciała obok słupka. Pięć minut przed przerwą Firlej po raz drugi mógł trafić do siatki Górnika, gdy miał okazję po zbyt krótkim wybiciu piłki przez Grzegorza Michalaka, jednak zza szesnastki minimalnie przestrzelił.
W przerwie obaj trenerzy nie dokonali zmian i na początku drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie, bo – mimo przewagi gospodarzy – wrocławianie kontrolowali przebieg spotkania. W końcu w 59 min. po centrze z kornera Grzegorza Michalaka obrońca gości wybił futbolówkę z własnej szesnastki, dopadł do niej Marcin Morawski, który pięknym strzałem doprowadził do remisu. Pięć minut później, po faulu na zawodniku biało-niebieskich, doszło do przepychanek i w konsekwencji żółte kartki obejrzeli bracia Michalakowie (młodszy przez to nie zagra w meczu z GKS Jastrzębie-Zdrój), a drugi żółty i w konsekwencji czerwony kartonik otrzymał Marcin Wdowiak ze Ślęzy. Podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego, mimo gry w osłabieniu, mieli świetną okazję na ponowne wyjście na prowadzenie, kiedy w 73 min. do sytuacji sam na sam z popularnym „Jogim” wyszedł Dawid Molski, jednak uderzył nad bramką. Za to minutę później, po dośrodkowaniu z lewej strony Mateusza Krzymińskiego, aż 3 wałbrzyszan nie trafiło w piłkę w polu karnym Ślęzy. Przed końcem spotkania jeszcze dwukrotnie groźnie huknął z dystansu Morawski, lecz najpierw piłka poszybowała minimalnie obok słupka, a za drugim razem dobrze złapał Jarosław Krawczyk.
– Nieco podcięła nam skrzydła szybko stracona bramka, bo mieliśmy taki plan, by prowadzić grę w tym meczu. Dobrze, że szybko się podnieśliśmy na początku drugiej połowy, a dzięki czerwonej kartce dla Ślęzy, mogliśmy więcej grać piłką. Nie było z tego zbyt wiele klarownych sytuacji, ale mieliśmy optyczną przewagę, powinniśmy wygrać i pozostaje niedosyt, ponieważ graliśmy na własnym stadionie i w dodatku przez ostatnie pół godziny meczu z przewagą jednego zawodnika – powiedział po meczu pomocnik Górnika Wałbrzych Paweł Tobiasz.
W następnym meczu biało-niebiescy zagrają w Pucharze Polski OZPN Wałbrzych w Goli Świdnickiej ze Zrywem. Spotkanie odbędzie się w środę, 14 września o godz. 16:30.
 
Górnik Wałbrzych – Ślęza Wrocław 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Kluzek (8-k), 1:1 Morawski (59). Żółte kartki: D. Michalak, G. Michalak, Rytko oraz Wdowiak, Kucharczyk, Łątka, Molski. Czerwona kartka: Wdowiak (64, za dwie żółte kartki). Sędziował: Bartosz Owsiany (Opolski ZPN). Widzów: 150.
Górnik: Jaroszewski – Surmaj, D. Michalak (81 Brzeziński), G. Michalak, Krzymiński – Tobiasz, Pierzga (74 Młodziński), Morawski, Rytko, Sobiesierski (75 Woźniak) – Migalski.
Ślęza: Krawczyk – Molski, Łątka, Niewiadomski, Kucharczyk – Firlej (67 Jarczak), Bohdanowicz, Wdowiak, Kluzek, Jakóbczyk (89 Szczebelski) – Caliński.
Radosław Radczak

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty