https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Postraszyli wicelidera

Piłkarze Górnika Wałbrzych w 7. kolejce III grupy III ligi przegrali na własnym boisku ze Stalą Brzeg 1:2. Jest to już piąta porażka z rzędu biało-niebieskich w tym sezonie.
 
Na mecz z wiceliderem z Brzegu trener Robert Bubnowicz dokonał dwóch zmian w składzie wałbrzyszan w porównaniu do przegranego pojedynku z rezerwami Górnika Zabrz: Jan Rytko zagrał za znów nieobecnego Bartosza Tyktora, a Marcin Gawlik zastąpił Pawła Tobiasza.
Pierwsze minuty rywalizacji zapowiadały, że będzie to wyrównany mecz, w którym oba zespoły będą miały szansę na stworzenie kilku groźnych sytuacji podbramkowych. W 11 min., po prostopadłym podaniu od Damiana Kiełbasy, z lewej strony do środka boiska zszedł Łukasz Żegleń, który doszedł do sytuacji sam na sam z Damianem Jaroszewskim i płaskim strzałem otworzył wynik spotkania. Piłkarze Górnika, a szczególnie kibice, mieli pretensje do arbitrów, ponieważ strzelec gola prawdopodobnie był na spalonym. Trzy minuty później ten sam zawodnik mógł podwyższyć rezultat, lobując popularnego „Jogiego”, jednak piłkę z linii bramkowej wybił Dariusz Michalak. W 18 min. po indywidualnej akcji futbolówkę stracił Damian Migalski, lecz odzyskał ją Jan Rytko, który huknął zza pola karnego, ale świetnie obronił Amin Stitou. Dwie minuty później we własnym polu karnym ręką zagrał Żegleń, za co sędzia podyktował rzut karny i ukarał napastnika gości żółtą kartką. Do jedenastki podszedł kapitan Jan Rytko, lecz uderzył za mocno i piłka poszybowała wysoko nad bramką. Za to chwilę później było już 0:2, kiedy po podaniu Marcina Nowackiego i po nieudanej pułapce offsajdowej w sytuacji jeden na jeden z Jaroszewskim znalazł się Bartłomiej Kulczycki, który ograł golkipera i trafił do pustej siatki. Tuż przed przerwą mogło być j 3:0 dla Stali, gdy po katastrofalnym błędzie Sebastiana Surmaja z kąta uderzył Żegleń, ale w znakomitej sytuacji przestrzelił.
W przerwie Paweł Tobiasz zastąpił kontuzjowanego Marcina Gawlika. W 49 min. po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelił Paweł Boczarski i trafił w słupek, jeszcze z dobitką zdążył Łukasz Żegleń, jednak znów futbolówkę z linii bramkowej wybił młodszy z braci Michalaków. Górnik przez następne kilkanaście minut cały czas atakował, jednak nic z tego wynikało, ponieważ brakowało pomysłu na grę i rozegranie ofensywnych akcji. W 68 min. sfaulowany w szesnastce został Jan Rytko, za co arbiter podyktował drugą jedenastkę dla gospodarzy, do której tym razem podszedł Grzegorz Michalak, który pewnym strzałem zdobył kontaktową bramkę. W 75 min. znów w słupek trafił Boczarski, a chwilę później za dyskusje z sędzią drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Michał Sikorski. W końcówce podopieczni Roberta Bubnowicza próbowali jeszcze szukać okazji po strzałach z dystansu, lecz piłka lądowała w rękach Amina Stitou lub mijała bramkę.
– Niestety, znowu popełniamy juniorskie błędy, po nich tracimy kolejne bramki, które nie powinny się zdarzać seniorom. A później – zamiast spokojnie grać przy remisie i atakować – to zazwyczaj gonimy wynik. W drugiej połowie zdobyliśmy kontaktową bramkę i zawodnik gości dostał czerwoną kartkę, lecz zabrakło nam jakości i czasu – powiedział zawiedziony po meczu bramkarz Górnika Wałbrzych Damian Jaroszewski.
W następnej kolejce biało-niebiescy zagrają na własnym stadionie ze Ślęzą Wrocław. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę, 10 września o godz. 17.00.
 
Górnik Wałbrzych – Stal Brzeg 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Żegleń (11), 0:2 Kulczycki (23), 1:2 G. Michalak (69-k). Żółte kartki: D. Michalak, G. Michalak oraz Żegleń, Sikorski, Gajda. Czerwona kartka: Sikorski (Stal – 76 min. za dwie żółte). Sędziował: Mateusz Bielawski (Katowice). Widzów: 200.
Górnik: Jaroszewski – Rytko, D. Michalak, G. Michalak, Surmaj – Gawlik (46 Tobiasz), Morawski, Pierzga, Sobiesierski (63 Woźniak), Krzymiński – Migalski (83 Brzeziński).
Stal: Stitou – Mikła, Józefkiewicz, Sikorski, Kiełbasa (87 Mazur) – Kulczycki, Boczarski, Nowacki, Gancarczyk (33 Gajda), Bonar (81 Szpak) – Żegleń (89 Lipiński).
Radosław Radczak
gornik stal brzeg
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dariusz Michalak dwukrotnie ratował Górnika od straty gola (fot. Aneta Serafin).

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty