Krzysztof Hołowczyc kolejny raz obdarował Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych w wałbrzyskiej dzielnicy Rusinowa, utworzone i prowadzone przez Jerzego Mazura, też kierowcę rajdowego.
– Kombinezon, w którym stanąłem na podium poprzedniego Dakaru, wysłałem do muzeum motorsportu Jerzego Mazura. Myślę, że to najlepsze miejsce dla takiej cennej pamiątki – stwierdził popularny „Hołek”.
– Eksponatów od Krzysztofa mam już ponad setkę. Są to m. in. kombinezony, fragmenty samochodów i zapiski rajdowe, a także jego spalona Toyota z Rajdu Niemiec – poinformował Mazur.
Ostatni dar „Hołka” umieścił pomiędzy kombinezonami Xaviera Panseri, pilota Hołowczyca oraz katarskiego księcia Nassera Al-Attiyaha, zwycięzcy Dakaru.
Przy okazji trwającej największej i najtrudniejszej imprezy samochodowej na świecie, warto przypomnieć, że Wałbrzyszanin był pierwszym polskim kierowcą, który ukończył Rajd Paryż-Dakar. W 1988 r. na ciężarówce Star 266 dotarł do stolicy Senegalu na 15. miejscu.
Przyjacielska znajomość Mazura z Hołowczycem trwa już prawie 20 lat, a obaj kierowcy często spotykają się w Wałbrzychu.
Andrzej Basiński
Jerzy Mazur wśród ostatnich nabytków muzeum. W środku kombinezon Hołowczyca z ostatniego Rajdu Dakar, w którym zajął trzecie miejsce.