Za w połowie udany można uznać start zawodników KKW Superior Wałbrzych na mistrzostwach świata w kolarstwie górskim w Vallnord w Andorze. Rywalizowali w kategorii juniorów oraz w sztafecie mieszanej.
Wśród juniorek zwyciężyła Włoszka Martina Berta. Na 28. miejscu, tracąc do niej 17,51 min., uplasowała się Patrycja Piotrowska, która wyprawiła się do Andory na koszt własny i sponsorów. W tej konkurencji wystartowało 45 zawodniczek.
– Występ Patrycji oceniam jako dobry, ścigała się na miarę oczekiwań i uniknęła zdublowania – ocenił trener klubowy Roman Magdziarczyk.
Postępy czynione przez wałbrzyszankę dokumentuje fakt, iż podczas ubiegłorocznych w norweskim Hafjell, zajęła 32. miejsce. Na tegorocznych ME w Chies d’Alpago we Włoszech Patrycja była 27. Należy sądzić, że kariera mistrzyni Polski będzie się nadal rozwijać w oczekiwanym przez jej kibiców kierunku i że również wśród orliczek, a następnie w elicie będzie kontynuowała sukcesy. Czy pod Chełmcem wyrośnie następczyni Mai Włoszczowskiej?
Gorzej spisał się także najlepszy w kraju wśród juniorów Filip Helta. W Andorze wygrał Simon Andreassen (Dania), a kolarz Superiora był 65. Wystartowało 89 kolarzy.
– Filip wyraźnie nie trafił z formą na światowy czempionat – tak skwitował jego występ klubowy szkoleniowiec.
W sztafecie mieszanej na pierwszej zmianie pojechał Marek Konwa i ukończył ją jako dziewiąty. Ścigający się po nim Helta spadł na 15. pozycję. Z kolei Maja Włoszczowska wyciągnęła nasz zespół na 12. lokatę i taką dowiózł do mety Bartłomiej Wawak. Zwyciężyła Francja, a Polacy wyprzedzili 11 drużyn.
Z wieści docierających z Andory wynikało, że Helta w swoich startach zaliczył upadek i zerwanie hamulca. Na ME był 15., a więc trzeba mieć nadzieję, iż będzie chciał udowodnić, że słabsza jazda w Vallnord była tylko wypadkiem przy pracy. Jest zawodnikiem ambitnym i utalentowanym, więc z nadzieją czekamy na jego kolejne występy.
Andrzej Basiński
Kariera Patrycji Piotrowskiej rozwija się prawidłowo.