https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Pozostały wspomnienia

Piłkarze Górnika Wałbrzych pożegnali się z drugą ligą i rozgrywkami na szczeblu centralnym, w którym występowali przez pięć ostatnich sezonów. Degradację przypieczętował remis 2:2 z Okocimskim Brzesko na własnym stadionie. – Serce się kraje. Kibicom pozostały wspomnienia dawnych, dobrych czasów klubu – powiedział Ryszard Mordak długoletni trener.
 
Był związany z Górnikiem ponad 30 lat.
– Obserwuję go teraz z pozycji kibica. Moim zdaniem, o spadku w dużym stopniu zadecydowała nieudana jesień. Finanse klubu nie pozwoliły w przerwie zimowej na pozyskanie dobrych zawodników, a straty punktowe na wiosnę pogłębiły kryzys – wyliczył przyczyny regresu.
Jak zauważył, dobrą tradycją zespołu biało-niebieskich, była aktywna gra do końca. W minionym sezonie tej cechy zabrakło.
– Z obecnej dwudziestki piłkarzy, do zespołu, który trenowałem przy końcu lat siedemdziesiątych, włączyłbym może pięciu-sześciu piłkarzy. Od pewnego czasu Górnik nie ma drugiej drużyny, co także jest wymowne – podkreślił.
Był jednym z trenerów zespołu, który występował w ekstraklasie w latach 1983-1989.
– Górnik w początkowym okresie, należał do krajowej elity. W 1983 roku był mistrzem jesieni. Na inaugurację pierwszych rozgrywek, pokonał u siebie Wisłę Kraków 5:1. Potem była m.in. wygrana z Legią Warszawa 4:1. Na stadion na Nowym Mieście przychodziło wtedy do 40 tys. kibiców, a ich krzyk po udanych akcjach Górnika i strzelonych bramkach, niósł się daleko do innych dzielnic – przypomniał.
Dzisiaj trybuny tego stadionu są w ruinie, a obiekt przygotowywany jest do przekształcenia w stadion lekkoatletyczny. Obecny Górnik od dawna gra w dzielnicy Biały Kamień.
– Serce się kraje, gdy przed oczami stają obrazy z dobrych dla drużyny czasów, gdy kibiców rozpierały emocje i adrenalina, ale po meczach nie było ekscesów. Poza tym dawniej często grało się za niewielkie pieniądze, a dziś zarobki piłkarzy są nieadekwatne do klasy – zauważył.
Dodał, że jedną z przyczyn stopniowej degrengolady zespołu, byli ludzie, u których trudno się było dopatrzeć kompetencji sportowych i organizacyjnych.
Legendą Górnika jest Włodzimierz Ciołek, wychowanek klubu, który wrócił do niego po awansie zespołu do I ligi, niedługo po zajęciu z reprezentacją trzeciego miejsca na mundialu w Hiszpanii, gdzie podczas wygranego spotkania z Peru (22 czerwca miną 33 lata od tego wydarzenia) w La Coruna, w 76 min. zdobył jedną z bramek.
Powrót do Górnika okazał się efektowny. W pamiętnym dla kibiców meczu z Wisłą, strzelił 4 gole, demonstrując w pierwszej połowie klasyczny hat trick. Sezon 1983/84 zakończył zdobyciem tytułu króla strzelców I ligi z 14 bramkami.
– Na początku lat 80. Włodek był, moim zdaniem, najlepszym środkowym pomocnikiem w Polsce, lepszym od Andrzeja Buncola, którego faworyzował trener kadry Antoni Piechniczek – ocenił kolega Ciołka z tamtych lat, bramkarz Górnika Ryszard Walusiak.
Ciołka nazywano mistrzem rzutów wolnych.
– W meczu z Legią Włodek wykonywał wolnego. Piłka wylądowała w siatce. Sędzia z jakiegoś powodu nakazał powtórkę. Bum i znowu widły. Wściekły bramkarz Legii, Jacek Kazimierski, zdjął rękawice i rzucił nimi o ziemię – przypomniał golkiper.
Pochlebnie o Ciołku wyraził się też jego kolega z reprezentacji Andrzej Iwan.
– Miał genialny przegląd pola i znakomitą lewą nogę, którą umiał precyzyjnie przerzucić piłkę na 40-50 metrów. Po jej przyjęciu, na dwóch metrach zostawiał w tyle nawet szybkiego rywala.
O dniu dzisiejszym klubu wypowiedział się jego prezes Tomasz Jakacki.
– Nie ma zagrożenia, że nie przystąpimy do rozgrywek III ligi jesienią.  Obecnie dług wynosi około 400 tys. zł., przy budżecie około 1,3 mln zł. Jego część, to zaległości płacowe wobec piłkarzy, nie przekraczające dwóch, a w kilku przypadkach trzech miesięcy. Większe zaległości mamy wobec firmy ochroniarskiej i spółki Aqua-Zdrój, wynajmującej nam obiekty.
Prezes zapewnił, że jest opracowany program naprawczy związany z pozbyciem się zadłużenia, który ma być zrealizowany w ciągu dwóch, trzech lat. Zakłada się przede wszystkim cięcie kosztów i poszukiwanie nowych sponsorów. – Chcemy za rok wrócić do II ligi – zadeklarował.
Dodał, że konieczne jest funkcjonowanie profesjonalnej akademii piłkarskiej, szkolącej narybek. Prezes wiąże z nią spore oczekiwania.
– Pierwszy krokiem będzie utworzenie od nowego roku szkolnego klasy gimnazjalnej o tym profilu przy Zespole Szkół nr 4 w Wałbrzychu. Ma liczyć około 20 uczniów. Będzie klasą koedukacyjną. Planujemy 16 godzin zajęć piłkarskich tygodniowo, prowadzonych przez trenerów klubowych. W następnym roku będzie to klasa mistrzostwa sportowego – wyjaśnił.
Na zakończenie Jakacki stwierdził, że ponieważ panuje opinia, iż Górnik źle współpracuje z klubami miasta i regionu, zamierza ją zmienić.
Andrzej Basiński
Ciolek-nowe boisko 
 
Legenda Górnika – Włodzimierz Ciołek.

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty