https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Wyrwali punkt faworytowi

Piłkarze Górnika Wałbrzych zremisowali w Sosnowcu z miejscowym Zagłębiem 2:2, choć przegrywali już 0:2. A w następnej kolejce podopieczni trenera Jerzego Cyraka będą podejmowali Kotwicę Kołobrzeg.
SONY DSC
Biało – niebiescy do sobotniego meczu z liderem przystąpili podbudowani bardzo ważnym zwycięstwem, odniesionym na własnym boisku, w dramatycznych okolicznościach, z innym kandydatem do awansu, MKS-em Kluczbork 2:1. Pomóc w kolejnym zmniejszeniu przewagi rywali miał im fakt, że wszyscy – oprócz Grzegorza Michalaka – byli do dyspozycji trenera Jerzego Cyraka oraz to, że w drużynie Zagłębia pauzować za czerwoną kartkę musiał podstawowy bramkarz Szymon Gąsiński.
Od początku sobotniego meczu do ataku rzucili się gospodarze. Najpierw w 6 min. z rzutu wolnego z prawej strony boiska dośrodkował Jovan Ninković, Tomasz Szatan przedłużył piłkę do Jakuba Araka, który z ok. 5 m strzelił głową nad bramką, a trzy minuty później ten sam zawodnik otworzył wynik spotkania, po dośrodkowaniu Jovana Ninkovicia z kornera. Po golu spotkanie się wyrównało, ale tylko na kilkanaście minut. W 25 min., po kolejnym stałym fragmencie gry, przewrotką uderzył znów Arak, ale minimalnie chybił. Za to trzy minuty później Zagłębie podwyższyło wynik na 2:0, gdy – po podaniu Dawida Ryndaka – Hubert Tylec wślizgiem wpakował futbolówkę do pustej bramki gości. Mimo to wałbrzyszanie nie poddali się i szukali okazji do zdobycia gola. Dzięki temu tuż przed przerwą, w polu karnym gospodarzy znalazł się Marcin Orłowski, który płaskim strzałem zdobył kontaktową bramkę.
W przerwie obaj trenerzy nie dokonali korekt w składach. Druga połowa mogła się zacząć podobnie jak pierwsza, bo po dośrodkowaniu Szatana głową znów strzelał Arak, lecz piłka poleciała obok słupka. Po tej akcji w końcu do ataku rzucili się goście, jednak na ich groźną akcję trzeba było czekać do 67 min. gdy z 25 m huknął Michał Oświęcimka, a Wojciech Fabisiak z ogromnym trudem obronił. Pięć minut później, po fatalnym błędzie obrony sosnowiczan, Kamil Śmiałowski podał do Rafała Figiela, który uderzeniem z 10 m dał Górnikowi wyrównanie. Chwilę potem z powrotem na prowadzenie mogło wyjść Zagłębie, ale strzał Sebastiana Dudka nie był zbyt mocny i spokojnie piłkę złapał Leonid Musin. W ostatnim kwadransie obie drużyny próbowały przechylić wynik na własną korzyść, ale nic nie wynikało z tych akcji, przez co mecz skończył się podziałem punktów.
– Do przerwy brakowało nam trochę koncentracji i z tego powodu straciliśmy dwa gole. Na szczęście jeszcze przed przerwą udało się nam zdobyć gola, po tym jak Michał Oświęcimka kapitalnym podaniem otworzył Marcinowi Orłowskiemu drogę do bramki Zagłębia. Po porwie uzyskaliśmy dużą przewagę i szkoda, że się nie udało wygrać, bo były ku temu okazje. Cieszy mnie jednak ten punkt, zdobyty na boisku lidera w tak trudnej sytuacji. To kolejny mecz, w którym jakość naszej gry i dobra forma pozwalają nam rywalizować jak równy z równym z zespołami bijącymi się o awans. I walczymy do końca o utrzymanie. Chłopcy bardzo ciężko pracują i na treningach i w meczach. Jest w nich wielka chęć walki i nikt nie dostawia nogi nawet w najtrudniejszej sytuacji. I choć wyniki w tej serii nie były dla nas pomyślne, to wciąż jesteśmy w grze o utrzymanie – powiedział portalowi sport.db2010.pl trener Jerzy Cyrak.
W następnej kolejce Górnik zagra na własnym boisku z Kotwicą Kołobrzeg. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 16 maja, o godz. 17:00.
 
Zagłębie Sosnowiec – Górnik Wałbrzych 2:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Arak (9), 2:0 Tylec (28), 2:1 Orłowski (44), 2:2 Figiel (72). Żółte kartki: Tyktor, Orłowski, Figiel. Sędziował: Marcin Szrek (Kielce). Widzów: 3000.
Zagłębie: Fabisiak – Sierczyński, Koprucki,Markowski, Ninković – Matusiak, Dudek, Ryndak (75 Tumicz), Szatan (69 Mizgała), Tylec (60 Wrzesień) – Arak.
Górnik: Musin – D. Michalak, Tyktor, Cichocki – Oświęcimka, Wepa, Bronisławski, Figiel, Sawicki (60 Radziemski) – Lenkiewicz (68 Śmiałowski), Orłowski (86 Folc).
Radosław Radczak

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty