https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Lubomin może liczyć na więcej

Czy Lubomin może liczyć na więcej?
Adam Zielinski
Kilka lat temu zamieszkałem w Lubominie – w rodzinnej miejscowości mojej żony. Od tego czasu często biłem się z myślami, dlaczego nic się praktycznie w naszej wsi nie robi, dlaczego tutaj tak mało się dzieje. Jak się jest nowym mieszkańcem, to pewne rzeczy rażą, podczas gdy starzy mieszkańcy do wielu rzeczy już się przyzwyczaili. Zaobserwowałem, że Lubomin, poprzez swoje oddalenie od urzędu gminy, był zawsze na samym końcu gminnych inwestycji. Zresztą, podobny problem mają także Struga oraz Jabłów. Ukształtowanie terenu Gminy Stare Bogaczowice dzieli tę i tak małą gminę na „centrum” i „peryferie”. Ponieważ lubię praktyczne podejście do rozwiązywania problemów, to zastanawiałem się nie tylko, gdzie leży przyczyna takiego stanu rzeczy, ale też, jak można temu zaradzić.
 
Receptą jest zmiana stylu zarządzania
Do tej pory Gmina Stare Bogaczowice była zarządzana w sposób archaiczny. Mimo, że jest ona dosyć mała, to władze jej nie są w żadnym stopniu „bliskie” życiu poszczególnych mieszkańców. Pomiędzy wójtem i urzędem gminy, a mieszkańcami Lubomina nie ma praktycznie kontaktu. Co gorsza, radni gminni nie pełnią roli łącznika między mieszkańcami a gminą. W efekcie władze gminy nie znają oczekiwań i potrzeb lokalnych, a mieszkańcy nie mają jak ich zgłosić. Dlatego doszedłem do wniosku, że aby zmienić taki stan rzeczy, należy zmienić rolę radnego w gminie. Do tej pory jedna osoba pełniła równocześnie funkcję sołtysa, jak i radnego. Obie te funkcje stały w sprzeczności między pełnionymi rolami, ponieważ zakres obowiązków i kompetencji jest zupełnie inny. Według mnie radny powinien być swego rodzaju „reprezentantem” władz gminy w terenie. Powinien mieć wpływ na priorytety wykonywanych prac oraz być zaangażowany w realizację postawionych celów.
 
Dlaczego zdecydowałem się zaangażować
Działalność społeczna i charytatywna była mi zawsze bliska. Według mnie, nie jest to zajęcie przede wszystkim dla osób starszych, ale wręcz odwrotnie – dla młodych. Ludzie starsi mają zazwyczaj tendencję do akceptacji zastanego stanu rzeczy, ponieważ życie ich uczy, że „nic się nie da zmienić”. Tylko, że z takim podejściem, to chodniki w Lubominie powstaną za kilkadziesiąt lat, jeśli w ogóle… Jako ojciec 2 letniego synka jestem osobiście zainteresowany, żeby w naszej wsi były wyraźnie oznakowane przejścia dla pieszych, chodniki, a wieś była w nocy oświetlona. Wiem, że mam tyle energii, że jestem w stanie „pchnąć” pewne sprawy niezależnie, czy utkną one na poziomie gminy, czy powiatu. Dlatego uważam, że liczy się przede wszystkim energia i inicjatywa.
 
Rzeczy, które trzeba zrobić na szybko
To, że Nasza Gmina, a zwłaszcza nasza wieś – Lubomin, jest zaniedbana, widać gołym okiem. Rzuca się w oczy przede wszystkim brak chodników i przejść dla pieszych w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Jest to istotne, ponieważ przez Lubomin wiedzie ruchliwa droga w kierunku Wałbrzycha i Kamiennej Góry. Mieszkańcy Lubomina zgłaszają jeszcze takie problemy, jak zaniedbane boisko oraz plac zabaw, który wymaga przebudowy lub rozbudowy. Nie są to naprawdę wygórowane wymagania. W końcu każdy potrzebuje minimalnego bezpieczeństwa oraz możliwości rekreacji dla siebie i dla dzieci. Dziwić może tylko, że przez tyle lat nie udało się dotychczasowym władzom gminy nic z tym zrobić. Bezpieczeństwo mieszkańców jest bezwzględnym priorytetem. Można szybko i doraźnie poprawić jakość naszego życia, włączając oświetlenie ulic na całą noc oraz wytyczając przejścia dla pieszych w newralgicznych miejscach. Ustaliłem z kandydatem na nowego wójta – Mirosławem Lechem – że tymi sprawami zajmiemy się od razu.
 
Wyzwanie rozwojowe
Podczas spotkań, w ramach naszego Komitetu Wyborczego Współpraca dla Rozwoju, nakreśliliśmy plan rozwoju naszej gminy. Jako kandydat na radnego z okręgu Lubomin zamierzam zająć się współpracą w osiągnięciu przede wszystkim dwóch celów. Jednym z nich jest budowa chodników w Lubominie. Jestem w tym zakresie realistą i wiem, że trzeba ten cel podzielić na etapy. Najpierw powstaną chodniki i przejścia w miejscach najbardziej niebezpiecznych. Drugim ważnym celem jest wykorzystanie turystyczne okolic Trójgarbu. Kiedyś ten rejon był popularnym i atrakcyjnym turystycznie zakątkiem Sudetów. Teraz turyści omijają nasz region, a ci nieliczni, którzy tu przyjeżdżają, nie mają nawet żadnej możliwości zakupienia żadnej usługi poza noclegami w gospodarstwie agroturystycznym. A przecież miejscowość wielkości Lubomina może znacząco zyskać na obsłudze ruchu turystycznego. Plan ożywienia ruchu turystycznego z założenia jest długofalowy. Ważne jest to, aby mieć dobry pomysł i realny plan rozwoju infrastruktury turystycznej. Wiele projektów rozwojowych bazuje tylko na tym, żeby pozyskać środki na realizację jakiegoś projektu i je wydać. Rzecz jednak jest w tym, że pomysł ten musi opierać się nie na tym, żeby coś „zrobić i zapomnieć”, ale zrobić to, co może stale przyciągać ludzi. Trzeba wytyczyć trasy rowerowe o różnym stopniu trudności, wyznaczyć szlaki dla piechurów z kijkami nordic-walking, zapewnić miejsca na pozostawienie samochodów, odpoczynek oraz zapewnić warunki do powstania oferty gastronomicznej.
 
Cel najważniejzy – ożywienie społeczności lokalnej
Mieszkam w Lubominie i jego rozwój leży mi na sercu. Chcę, aby mój 2 letni synek miał tutaj jak najlepsze warunki swojego życia. Żeby w jego wspomnieniach z dzieciństwa Lubomin był miejscem radosnym i bezpiecznym. Wiem, że podobne marzenia ma większość mieszkańców Lubomina. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby w naszej wsi mieszkało się nam wygodnie i dobrze. Bardzo ważne jest to, żeby jak najwięcej osób z naszej społeczności miało możliwości zaangażowania się w życie społeczne i aby chciało to robić. Ostatnie lata zastoju spowodowały, że ludzie pozamykali się w domach, a życie społeczne zanikło. To się musi zmienić. Trzeba organizować rozmaite wydarzenia i imprezy, które będą atrakcyjne zarówno dla naszych mieszkańców, jak i dla turystów. Tylko w ten sposób można uczynić naszą okolicę atrakcyjną, jeśli będzie ona bezpieczna i atrakcyjna dla nas. Jestem przekonany, że się nam to uda.
 
Adam Zieliński
Kandydat KWW Współpraca dla Rozwoju do Rady Gminy Stare Bogaczowice
 
Publikacja sfinansowana ze środków KWW Współpraca dla Rozwoju do Rady Gminy Stare Bogaczowice.

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty