https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Kaczor będzie udowadniał

Rafał Kaczor kończy przygotowania do swojej trzeciej walki zawodowej i wiąże z nią spore nadzieje. – 8 listopada w Krakowie, podczas gali Polsat Boxing Night, zmierzę się z Piotrem Gudelem. Chce udowodnić, że nie straciłem posiadanych walorów sportowych, a poza tym muszę finansowo pomóc rodzinie – powiedział nam wałbrzyski pięściarz.
Rafal Kaczor
Będzie to walka 6-rundowa w kategorii junior lekkiej (do 58,967 kg). Rafał Kaczor już raz jako profi pokonał Gudela i była to wygrana wysoko na punkty. Głównym wydarzeniem wieczoru będzie pojedynek byłego mistrza świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej Tomasza Adamka z Arturem Szpilką.
Rafał Kaczor przygotowywał się najczęściej w Wałbrzychu, co pewien czas konsultując się z trenerem Andrzejem Gmitrukiem.
– Rafał jest doświadczonym, dobrze ułożonym i sporo umiejącym zawodnikiem. Relacje między nami są bardzo dobre. Staram się mu pomagać w miarę swoich możliwości. Trochę późno zaczął boksować jako zawodowiec, ale jestem przekonany, że o ile wszystko wokół niego pomyślnie się ułoży, jego kariera może przyspieszyć, a Rafał jest w stanie sprawić kibicom jeszcze niejedną przyjemna niespodziankę – stwierdził trener Gmitruk.
– Ćwiczę 7-8 razy w tygodniu, po 1,5-2 godz., także z moim tatą (Zenonem Kaczorem, byłym bokserem i cenionym szkoleniowcem – dop. A.B.). Stawiam nacisk na wytrzymałość, siłę i dynamikę. Dlatego często wbiegam na szczyt Wielkiej Sowy. W Warszawie sparuję z Michałem Serwatką – wyjaśnił 7-krotny amatorski mistrz Polski w wadze muszej.
Dotychczas polscy zawodowcy walczyli z reguły w cięższych wagach. Wałbrzyski pięściarz ma zamiar przełamać ich monopol.
– Chciałbym przekonać kibiców, że i w lżejszych kategoriach można pokazać ciekawe, emocjonujące i stojące na wysokim poziomie technicznym pojedynki.
Twierdzi, że wygrana w Krakowie i w kolejnych walkach wśród profesjonalistów, może mu otworzyć drogę do występów zagranicznych o coraz wyższe stawki.
– Wtedy chciałbym zakontraktować pojedynki przede wszystkim w Wielkiej Brytanii, gdzie szczególnie cenione są lżejsze kategorie.
Do intensywnej pracy motywuje go też trudna sytuacja materialna.
– Amelia straciła pracę, na mnie więc spoczywa obowiązek utrzymania czteroosobowej rodziny. Fabian ma 9 lat, a Lilianna 5 miesięcy. Jeśli w ringu wszystko pójdzie po mojej myśli, jest szansa na finansowe odkucie się – zaznaczył.
Na co dzień Rafał z ojcem prowadzą na Nowym Mieście klub Kaczor Boks Team Wałbrzych, skupiając się na treningach z grupą ok. 40 młodych zawodników.
– Naszym wychowankiem jest 16-letni Oskar Gajcowski, mistrz Polski młodzików i kadetów w kategorii 66 kg. To zawodnik o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Już teraz odznacza się wszechstronnością i mocną psychiką, stawia na atak i ma mocny cios. Obiecująco zapowiada się też 15-letni Adam Peliński, mistrz Polski młodzików (70 kg) i 17-latek Kamil Kwiatkowski (69 kg) – wyliczył.
Klub boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi.
– Od miasta otrzymujemy 6 tys. zł. na rok. Mamy za to opłacić wyjazdy na turnieje, hotele, wyżywienie i sprzęt. Jest to więc przysłowiowa kropla w morzu. Jeden wyjazd na turniej kwalifikacyjny przed mistrzostwami Polski kosztuje 3 tys. zł. Dlatego też coraz częściej na ważnych zawodach brakuje naszych zawodników, a przecież jeszcze niedawno promowaliśmy w kraju nasze miasto zdobywając liczące się tytuły. Trochę pomagają indywidualni sponsorzy, ale to wszystko o wiele za mało. Aby normalnie funkcjonować, potrzebujemy 30-50 tys. zł. – podkreślił.
Perspektywy tej dyscypliny w mieście pod Chełmcem są więc raczej minorowe.
– Mamy z tatą wiele satysfakcji, obserwując radość, jaką boks sprawia młodym, ale wielka szkoda, że nie stać nas, z powodu pustej kasy, pójść szerszym frontem po osiągnięcia na krajowych ringach. Praktycznie wałbrzyski boks chyli się ku upadkowi – zakończył 32-letni były mistrz Unii Europejskiej, ćwierćfinalista mistrzostw świata, olimpijczyk z Pekinu i triumfator prestiżowych zagranicznych turniejów.
Czy naprawdę nie ma już szans na powrót dobrych czasów, które niegdyś wypełniali sukcesami obaj Kaczorowie?
Andrzej Basiński
 
Rafał Kaczor myśli nie tylko o swojej karierze, ale i o przyszłości wałbrzyskiego boksu.

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty