https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Wałbrzych Czettritzów i Hochbergów (I)

stanislaw michalik
 
 
 
 
 
 
 
Mam takie przeświadczenie, że wciąż jeszcze historia Wałbrzycha to dla większości mieszkańców miasta i powiatu tzw. tabula raza. W codziennej powszedniości życia znajdują oni mnóstwo innych, ważniejszych spraw, którymi warto się zająć, niż dłubanie w przeszłości. Niech się tym zajmują historycy, albo ci, co nie mają nic lepszego do roboty. W dodatku, przecież to wszystko miało miejsce za Niemców, co nas to może obchodzić? Ważne jest to, co się dzieje dziś, a dziś właśnie Wałbrzych przeżywa ponownie swój renesans. Miasto dźwignęło się z letargu spowodowanego upadkiem wałbrzyskich kopalń węgla kamiennego, dzieją się w nim rzeczy, o których mówi cała Polska. Wprawdzie nie powiodło się odnalezienie „złotego pociągu”, ale i tak spłynął na Wałbrzych „złoty strumień” zainteresowania tym wydarzeniem na całym świecie, czego efekty widzimy w rekordowym ruchu turystycznym, zwłaszcza w zamku Książ. Dla jeszcze lepszego samopoczucia proponuję jednak przenieść się do przeszłości. Może uda mi się podnieść na duchu najbardziej skonfudowanych i pokazać, że w dziejach naszego miasta były momenty, z których możemy być dumni, że Wałbrzych potrafił nie raz zadziwić i zachwycić nie tylko atrakcyjnym położeniem w rozległej kotlinie górskiej, ale też pięknem architektury i rozwiązań urbanistycznych, rozmachem inwestycyjnym i innymi trwałymi wartościami wniesionymi przez wielkich duchem i mądrością włodarzy tych ziem.
Niewiele jest miast na świecie, o losach których na przestrzeni kilku stuleci decydowały zaledwie dwa możne rody. Takim miastem jest Wałbrzych, a rody, które odegrały wyjątkową rolę w jego dziejach, to Czettritzowie i Hochbergowie. Tak jak związani z zamkiem Książ Hochbergowie, tak też budowniczowie wałbrzyskiego pałacu na ul. Zamkowej – Czettritzowie, okazali się spiritus movens rozwoju tej ziemi. Dotyczy to bowiem nie tylko samego zamku, czy pałacu, ale także miasta i okolicznych dóbr.
O Hochbergach, wydaje się, wiemy więcej, bo od czasu do czasu wybieramy się do zamku Książ, gdzie opowiadają o nich przewodnicy, zwłaszcza o pięknej i mądrej księżnej Daisy, ostatniej władczyni Książa. Słyszymy o Hochbergach w mediach, czytamy w gazetach, interesujemy się ich nie mniej słynną posiadłością w Pszczynie. Czettritzowie umykają naszej uwadze, nie orientujemy się, z jakim miejscem w Wałbrzychu możemy wiązać to nazwisko. Okazuje się jednak, że ród Czettritzów, na którym chcę dzisiaj skupić szczególną uwagę, odegrał niemniejszą niż Hochbergowie rolę w rozwoju gospodarczym rodzącego się miasta i całego regionu podsudeckiego. O tym przemożnym rodzie, jego roli w dziejach Wałbrzycha chcę opowiedzieć z nadzieją, że może to nas pokrzepi i podbuduje optymizmem. A optymizm jest nam tak potrzebny jak czyste powietrze do życia.
Czettritzowie to prawdopodobnie stary dolnośląski ród, którego nazwisko ulegało częstym zmianom: początkowo było pisane w formie Zettritz a następnie Czettritz, natomiast w dokumentach czeskich występuje często jako Cetrys. Pierwsze historyczne wzmianki o tym rodzie pochodzą z XII wieku Według rodowej legendy Czettritzowie wywodzili się ze słowiańskich książąt. Również według legendy Jan Zettritz miał zginąć pod Legnicą w 1241 roku w bitwie z Tatarami, a Konrad – brat Jana – miał towarzyszyć św. Jadwidze Śląskiej w jej ucieczce przed Tatarami do Krosna Odrzańskiego. To co powiedziałem powyżej brzmi bardzo miło dla polskiego ucha, natomiast wiele wskazuje jednak, że był to raczej ród pochodzenia germańskiego. W miarę upływu czasu podzielił się na boczne linie, z których część osiadła na Górnym Śląsku, a część na Dolnym Śląsku. To bardzo popularna szlachta na całym Śląsku tworząca kilka linii rodowych.
Na ziemi wałbrzyskiej Czettritzowie pojawili się najprawdopodobniej dopiero w XV wieku jako sukcesorzy zamku Neuhaus (Nowy Dwór) w obecnej dzielnicy Wałbrzycha – Podgórze, zamku, którego ruiny zachowały się do dziś na stożkowatym wzniesieniu o wysokości 618 m. n.p.m., zwanym Zamkową Górą.
Powstanie zamku Nowy Dwór nie zostało do końca zbadane. W przewodnikach turystycznych mowa jest o tym, że mógł on powstawać w tym samym czasie co Rogowiec i Radosno, miał też to samo przeznaczenie. Na pewno jest budowlą z czasów Piastów Śląskich, a pierwszy zapis źródłowy o zamku pochodzi z roku 1364. Był on wówczas własnością księżniczki Agnieszki, wdowy po Bolku II Małym, księciu świdnicko-jaworskim. W XV wieku został znacznie rozbudowany i wtedy nazwano go Nowym Dworem. W 1434 roku zamek stał się własnością słynnej rodziny Czettritzów, która władała nim z małymi przerwami do końca XVII wieku.
Wcześniej inna linia Czettritzów władała zamkiem Cisy i pozyskała dobra ziemskie w kotlinach Trójgarbu, dzisiejsze wsie Struga, Cieszów, Lubomin. Jak czytamy w księdze parafialnej Strugi, od roku 1400 była ona własnością Ulricha von Czettritza, pana z Cisów, który zmarł w roku 1450 roku i został pochowany w ufundowanym przez siebie kościele w Wałbrzychu. W tym samym 1450 roku, zamek w Czarnym Borze znalazł się również w rękach Czettritzów, zamek i wieś były ich posiadłością przez następne prawie 400 lat. Ostatnią właścicielką Czarnego Boru z tej rodziny była wdowa – baronowa Ernestyna Czettritz. Po śmierci Ulricha von Czettritza, majątkiem w Strudze zarządzał Heinz von Czettritz, niestety nie mając męskiego potomka, zmuszony był dobra lenne pozostawić w gestii króla czeskiego. W dalszych latach Struga stała się własnością pana na zamku Książ Hansa von Czettritza, aby przez kolejne stulecia przechodzić z rąk do rąk kolejnych dziedziców z tej linii rodowej. Majątek został znacznie poszerzony, sięgając aż do Gorc i Boguszowa. Dopiero po wojnie trzydziestoletniej (1618 – 1648) kończy się linia Czettritzów w Strudze, skutkiem bezpotomnej śmierci ostatniego z tej linii, Jana Jerzego Czettritza.
Czettritzowie odegrali też dużą rolę w księstwie świdnickim, zapisali się na kartach historii jako dobrzy gospodarze troszczący się o wszechstronny rozwój tej ziemi. Wałbrzyska rodzina Czettritzów, pochodząca prawdopodobnie z Miśni, przez trzy stulecia (w latach 1434 – 1738) była właścicielem Wałbrzycha i okolicznych miejscowości i należała do najznamienitszych i najbogatszych rodów śląskich.
W dziejach Wałbrzycha istotne znaczenie ma fakt przeniesienia siedziby von Czettritzów z Nowego Dworu po pożarze, który strawił część mieszkalną zamku, do folwarku w małej jeszcze wówczas wsi Waldenburg. Był to zapewne, mówię tu o osadzie Leśny Gród, bo tak możemy przetłumaczyć niemiecką nazwę – Waldenburg, najstarszy ośrodek osadniczy tego terenu i powstał już za czasów Bolków świdnicko-jaworskich. W drugiej połowie XIV wieku z nadania księżnej Agnieszki, wdowy po śmierci ostatniego z Piastowiczów, Bolka II Małego, wieś ta stała się własnością lenną Ulricha Schoffa. Wtedy to uzyskujemy źródłowe potwierdzenie z 1382 roku o istnieniu tutaj wsi z folwarkiem jako ośrodkiem dóbr zamkowych. Należy przypuszczać, że we wsi na wzgórzu („Der Wall”) istniał już dwór obronny z wieżą, otoczony wałami i fosą. Krzysztof Eysymontt w znakomitym albumie „Rezydencja Czettritzów w Wałbrzychu. Oblicze dawne i współczesne” dowodzi, że dwór ten mógł się znajdować obok istniejącego już wówczas kościoła luterańskiego (przebudowanego w latach 1847-48) na rogu obecnych ulic Garbarskiej i Mickiewicza. Jest dalece prawdopodobne, że mogli się tu osiedlić Czetritzowie po opuszczeniu siedziby na Zamkowej Górze w II połowie XVI wieku.
Przeniesienia rezydencji z Nowego Dworu do Górnego Wałbrzycha dokonał Christoph Czettritz, najmłodszy syn Hermanna Czettritza, pana na zamku w Zagrodnie, na pograniczu Pogórza Kaczawskiego. W 1545 roku wraz z bratem Zygmuntem stał się właścicielem dóbr Neuhaus – Nowy Dwór, zaś w dwa lata później ożenił się z Urszulą von Seydlitz. On to właśnie był inicjatorem i zapoczątkował budowę nowej rezydencji na gruncie zakupionym, bądź też odziedziczonym skutkiem koligacji rodzinnych, w niedalekiej odległości od centrum wsi. W dokumentach zachował się jego podpis z 1582 roku, co potwierdza zamieszkanie w Waldenburgu, zaś w trzy lata później miał miejsce ślub jego córki z Henrykiem von Hochbergiem.
To fakt dość znamienny, mając na względzie dalsze dzieje tej ziemi, a mianowicie – związek rodzinny możnych rodów – Czttritzów i Hochbergów w tak wczesnym okresie rozwoju Wałbrzycha, jak również powinowactwo Czettritzów z trzecim równie ważnym w dziejach regionu podsudeckiego rodem – Zedlitzów.
O dalszych dziejach rodu Czettritzów i Hochbergów w części II.
Stanisław Michalik

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty