– Czy potrzeba ofiar, by ktoś wreszcie zrozumiał, że to jest niebezpieczne miejsce? – pytają właściciele i klienci sklepu Sezam przy ul. Głównej 40 w Jabłowie. Ich apele o poprawę widoczności i bezpieczeństwa zakończyły się na etapie pism. Tymczasem w miniony czwartek doszło tam do zderzenia dwóch samochodów, w wyniku którego jedna z osób trafiła do szpitala. Więcej w Tygodniku DB 2010 nr 8 (183) z 27.02.2014