Rozmowa z Romanem Ludwiczukiem, senatorem VI i VII kadencji i fundatorem Fundacji Zielone Wzgórze.
W Hali Wałbrzyskich Mistrzów odbył się VII Turniej Bocce Osób Niepełnosprawnych, organizowany przez Fundację Zielone Wzgórze i Powiatowy Środowiskowy Dom Samopomocy.
Roman Ludwiczuk: – Cieszę się, że ten turniej na stałe wpisał się w kalendarz imprez organizowanych w Wałbrzychu. W tegorocznych zawodach wzięło udział 8 drużyn, w tym dwie ze Świebodzic, jedna ze Świdnicy oraz 5 z Wałbrzycha wraz z liczną grupą kibiców – w sumie 140 osób. Zawodom, jak zawsze, towarzyszyła sportowa i przyjacielska atmosfera. W tym turnieju wszyscy są zwycięzcami i już dziś zapraszam na kolejny VIII Turniej Bocce Osób Niepełnosprawnych w przyszłym roku.
Turniej bocce nie był jedyną imprezą sportową zorganizowaną przez pańską fundację w ostatnim czasie.
– Wspólnie z Tomaszem Wepą, który jest piłkarzem prowadzącego w rozgrywkach IV ligi zespołu Górnika Wałbrzych, Fundacja Zielone Wzgórze zorganizowała turniej piłki nożnej dla młodzieży. W rywalizacji wzięło udział około 120 młodych piłkarzy.
Jednak w ostatnim czasie pana fundacja najwięcej uwagi poświęca osobom niepełnosprawnym.
– Staramy się wspierać i integrować osoby niepełnosprawne różnymi działaniami. Między innymi za sprawą wspomnianego już turnieju bocce, a także corocznymi spotkaniami z mamami osób niepełnosprawnych z okazji Dnia Matki, czy konkursami plastycznymi. 18 października rozstrzygniemy konkurs z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Niestety, ze względu na reformę oświaty, czyli połączenie podstawówek i gimnazjów, po 10 latach musieliśmy zawiesić organizowanie Szkolnej Ligi Koszykówki. Rozgrywki prowadzone były w dwóch kategoriach: szkół podstawowych i gimnazjalnych, a przez połączenie powstał chaos organizacyjny. Ale po wygaszeniu gimnazjów będziemy chcieli powrócić do tego projektu.
Od ponad 20 lat jest pan zaangażowany w działalność społeczną, jako działacz sportowy, samorządowiec i parlamentarzysta. Do tego jest pan przedsiębiorcą i zna pan bolączki naszego regionu. Jakie widzi Pan najważniejsze problemy do rozwiązania?
– Jest ich wiele i na różnych poziomach. Niektóre można rozwiązać na poziomie gminy, inne wymagają działań na poziomie regionalnym, a jeszcze inne na poziomie ogólnopolskim. Na przykład sprawy związane ze starzeniem się naszego społeczeństwa i problemami seniorów. Na pewno trzeba poprawić opiekę medyczną i zatrzymać odpływ kadry medycznej, na przykład przez budowę mieszkań dla nich. Z kolei poprawa komunikacji publicznej na poziomie całego regionu pozwoli seniorom zwiększyć aktywność, bo niektórzy nie mogą już korzystać z własnych samochodów lub ich nie posiadają. A ulepszenie połączeń pomiędzy Wałbrzychem i innymi miastami regionu może przynieść duże ożywienie w turystyce i usługach z nią związanych. Na przykład wprowadzenie Dolnośląskiej Karty Seniora, która będzie uprawniała do korzystania z atrakcji i zabytków w promocyjnej cenie od poniedziałku do piątku (kiedy jest mniejszy ruch) sprawi, że polepszy się rentowność muzeów, galerii oraz punktów gastronomicznych. I trzeba zadbać o zrównoważony rozwój całego regionu.
Co Pan przez to rozumie?
– Dbałość o wszystkie byłe województwa wchodzące w skład obecnego. Ważne jest to, by pieniądze i działania promocyjne dotyczyły wszystkich ośrodków, a nie skupiały się tylko na Wrocławiu. Na przykład zmarnowany został potencjał promocyjny ubiegłorocznych Igrzysk Sportów Nieolimpijskich we Wrocławiu, czyli The World Games 2017. Zdecydowana większość dyscyplin rozgrywana była we Wrocławiu, a w Świdnicy odbyły się tylko konkurencje wrotkarskie. Szkoda, że nie został wykorzystany potencjał Jedliny-Zdroju, która słynie w kraju z gry w bule, czy wałbrzyskiego kompleksu Aqua – Zdrój. Opracowana przeze mnie koncepcja ośrodka sportowego przy ul. Ratuszowej w Wałbrzychu idealnie wpisywała się koncepcję The Wrold Games. Jak widać jest potrzeba wzmocnienia pozycji Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego w regionie.
Rozmawiał Robert Radczak
