https://db2010.pl Tygodnik DB2010 GAZETA AGLOMERACJI WAŁBRZYSKIEJ

Problemy społeczne są mi bliskie

 
Rozmowa z Jerzym Langerem, kandydatem na radnego Rady Miejskiej Wałbrzycha z listy PiS w okręgu Podzamcze, Lubiechów, Książ (lista 10, miejsce 1).
 
Jak długo jest pan mieszkańcem Wałbrzycha?
Jerzy Maciej Langer: -W prawdzie urodziłem się w Szczawnie Zdroju, jednak od 1961 r., mieszkam w Wałbrzychu, z czego już 39 lat na Podzamczu.
 
Wielu mieszkańców miasta kojarzy pana z działalnością w „Solidarności”, dzisiaj jest pan działaczem politycznym. Dlaczego ?
– To prawda, z „Solidarnością” jestem związany od momentu jej narodzin. Przeszedłem z nią długą drogę: działalność w opozycji antykomunistycznej, więzienia i represje, a od 1990 do 2014 byłem członkiem władz krajowych NSZZ „Solidarność”, gdzie w latach 1998-2010, pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Krajowej. Mimo, że 16 lat pracowałem w Gdańsku cały czas byłem mieszkańcem Wałbrzycha. Po 2010 roku zacząłem wygaszać swoją aktywność związkową, ale problemy społeczne nadal są mi bliskie. To wiarygodność i konsekwentne realizowanie programu wyborczego przez Zjednoczoną Prawicę sprawiły, że od roku jestem członkiem PiS, mojej pierwszej w życiu formacji politycznej.
 
Jest pan radnym więc może pan ocenić kończącą się kadencję rady miejskiej.
– Mój staż radnego jest krótki, gdyż mandat radnego przejąłem dopiero rok temu, ale już mogę ocenić sposób funkcjonowania rady. Według prawa rada jest organem stanowiącym i kontrolnym, a prezydent miasta jest organem wykonawczym. W Wałbrzychu jest akurat odwrotnie. Prezydent podejmuje wszystkie decyzje, a większość członków rady bezkrytycznie je akceptuje, podejmując stosowne uchwały. Dlatego oprócz dobrych decyzji, takich jak na przykład skorzystanie z rządowego projektu „Mieszkanie +”, są i takie jak zmarnowane ponad 5 mln. zł. na projekt rewitalizacji GDK albo darowane z budżetu miasta 458 tys. zł prywatnej spółce Active Travel sp. z o.o. z przeznaczeniem na remont dzierżawionej przez nią wilii Daisy, którą spółka ta „porzuciła”. Radnych z klubu PO, startujących dzisiaj jako bezpartyjni, nie interesuje ilość montowanych w Wałbrzychu, bardzo drogich barierek chodnikowych. Nie interesowało ich to, że prezydent miasta ukrywał przed radnymi fakt malwersacji ponad 1,6 mln zł w podległym mu bezpośrednio Centrum Obsługi Jednostek Miasta Wałbrzycha. Kogo w radzie obchodzi fakt, że Wałbrzych jest liderem pod względem zadłużenia miasta ? A efekty takiej sytuacji będą odczuwać kolejne pokolenia wałbrzyszan.
 
To bardzo surowa ocena wałbrzyskiej rady miejskiej.
– To prawda, ale trudno moim zdaniem o inną. Tak jak już mówiłem obecna rada ani nie podejmuje żadnych decyzji, ani nie kontroluje, rada tylko głosuje zgodnie z oczekiwaniami prezydenta. Nawet obywatelski wniosek, którego byłem inicjatorem, poparty przez ponad 2 tys. wałbrzyszan, o zniesienie opłat za parkowanie pod wałbrzyskimi szpitalami, poparł tylko 4 osobowy klub radnych PiS.
 
A mimo to ubiega się pan ponownie o mandat radnego.
– Kandyduję gdyż wierzę, że rada w nowej kadencji będzie realizować swoje ustawowe zadania. Mogę o sobie powiedzieć, że znam doskonale zalety naszego miasta. Znam też nasze, mieszkańców Wałbrzycha, problemy. Jestem człowiekiem o bardzo dużym doświadczeniu w działalności społecznej, a wiarygodność i konsekwencja to cechy, które sobie bardzo cenię. One towarzyszyły mi w działalności antykomunistycznej i kiedy pełniłem zaszczytną funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, a także w czasie gdy byłem członkiem Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RP. Mój roczny staż w radzie miejskiej i kontakty z mieszkańcami Wałbrzycha pozwalają mi na zdefiniowanie problemów, z którymi przyszła rada powinna się zmierzyć. Do największych problemów na pewno należy nadmierne zadłużanie miasta.
 
A inne priorytety ?
– Mój okręg to Podzamcze, Lubiechów, Książ. Mieszkańcy osiedla czekają nowe parkingi, a Lubiechów na chodnik. Zainstalowanie na skrzyżowaniu al. Podwale – ul. H. Wieniawskiego świetlnej sygnalizacji na pewno ulży zmotoryzowanym mieszkańcom Podzamcza. A dzieciom i młodzieży tego osiedla przydałby się tor wrotkarski, być może z lodowiskiem. Jak się przekonałem, zbierając podpisy pod wnioskiem, o którym wspomniałem, mieszkańcy Wałbrzycha oczekują też zniesienia opłat parkingowych, z wyjątkiem ścisłego centrum miasta, a szczególnie w okolicach szpitali.
Rozmawiał Robert Radczak
 

REKLAMA

REKLAMA

Archiwalne posty